Włoski sąd kasacyjny ostatecznie uniewinnił premiera od zarzutu przekupywania inspektorów policji podatkowej. Nie tylko podtrzymał wyrok sądu apelacyjnego, który uznał, że przestępstwo uległo przedawnieniu, ale uznał, że telewizyjny magnat w ogóle przestępstwa nie popełnił.
Sąd pierwszej instancji skazał w 1994 r. za to przestępstwo włoskiego magnata telewizyjnego, właściciela wielkiego holdingu Fininvest, na dwa lata i 9 miesięcy więzienia. Berlusconi był wtedy po raz pierwszy szefem rządu. Sąd uznał go za winnego przekupywania policji skarbowej i sędziów w celu zatuszowania oszustw podatkowych, popełnionych m.in. przez należące do niego wydawnictwo Mondadori. Berlusconi po 7 miesiącach pozostawania na czele rządu musiał wtedy ustąpić. W ostatnich miesiącach Berlusconi, który w wyniku wyborów wygranych przez prawicę w maju 2001 r. ponownie został premierem, został oczyszczony z podobnych zarzutów, dotyczących głównie oszustw podatkowych i ukrywania prawdziwych dochodów licznych jego przedsiębiorstw. Procesy te dotyczyły m.in. rzekomego nielegalnego finansowania Włoskiej Partii Socjalistycznej w latach 80. w zamian za koncesje na stacje telewizyjne, zaniżenia faktycznej ceny, jaką zapłacił za wytwórnię filmową Medusa i naruszenia prawa przy nabywaniu terenów, na których zbudował swą obecną rezydencję, Pałac Arcore pod Mediolanem. Berlusconiego czeka jeszcze jeden proces - o sfałszowanie dokumentacji finansowej jednego ze swych przedsiębiorstw, korzystających z "rajów finansowych" w kilku egzotycznych krajach.
01:15