Gdański sąd rodzinny zadecydował o umieszczeniu w schronisku dla nieletnich 14-latka, który przyznał się do zabójstwa 75-letniej kobiety. Chłopak miał trafić do ośrodka przed dokonaniem zbrodni, ale czekał na miejsce.

14-latek, już przed popełnieniem zbrodni, wszedł w konflikt z prawem i dlatego czekał na umieszczenie w ośrodku. Obecnie nic nie wskazuje na to, że chłopiec będzie odpowiadał za przestępstwo jak dorosły. Grozi mu pobyt w poprawczaku do 18. roku życia. Możliwe jest przedłużenie tej kary o trzy lata.

Zwłoki 75-letniej kobiety znaleziono dwa dni temu w jednym z mieszkań w gdańskiej dzielnicy Orunia. Dzień później chłopak został zatrzymany.

Policja ustaliła, że w dniu zabójstwa 14-latek z czterema kolegami z podwórka przyszedł do staruszki i zaproponował jej kupno drewna z rozebranej komórki. Kobieta powiedziała, że nie ma na to pieniędzy. Wtedy 14-latek prawdopodobnie zdenerwował się.

W przeszłości chłopak znajdował się pod opieką psychiatry.

19:35