Tysiące Szwedów wzięło udział w demonstracji żalu i oburzenia z powodu zamordowania minister spraw zagranicznych tego kraju, Anny Lindh. Przed sklepem, gdzie została śmiertelnie ugodzona nożem przez niezidentyfikowanego wciąż napastnika, ludzie składają wieńce i kwiaty.
W związku z jej śmiercią wstrzymano kampanię przed referendum w sprawie przystąpienia Szwecji do strefy euro. Głosowanie odbędzie się jutro tak jak zaplanowano: Myślę że frekwencja będzie bardzo wysoka, bo ludzie będą chcieli pokazać, że nie ulegli przemocy, że ich masowy udział w głosowaniu to poparcie dla społeczeństwa otwartego - mówił przedstawiciel ugrupowania, zachęcającego do odrzucenia euro.
Z ostatnich sondaży wynika, że notowania zwolenników wspólnej waluty - wzrosły.
Anna Lindh została zaatakowana w środę przez uzbrojonego w nóż mężczyznę, gdy bez asysty ochrony robiła zakupy w sztokholmskim domu towarowym. Została ugodzona w rękę, pierś, i brzuch. Natychmiast po zamachu trafiła na stół operacyjny. Niestety w czwartek rano zmarła.
Atak na popularną wśród społeczeństwa Annę Lindh zszokował Szwedów. Do tej pory byli dumni z tego, że ich politycy - nie chcąc izolować się od ludzi - rzadko korzystali z ochrony. Mieli ją tylko król Karol Gustaw XVI oraz premier Goeran Persson. Lindh powszechnie uważana była za trzecią osobę w rządzie, często wymieniano ją jako prawdopodobnego następcę szefa rządu Szwecji. Miała 46 lat, szwedzką dyplomacją kierowała od 1998 roku.
Media szwedzkie krytykują służby specjalne Sapo, że mimo napiętej sytuacji politycznej tuż przed referendum w sprawie euro, Anna Lindh nie miała ochrony. Organizacja w zasadzie oficjalnie przyznała się już do błędu - nie przypuszczali, że Anna Lindth może być zagrożona.
Przypomina się oczywiście zamordowanie premiera Szwecji Olofa Palmego 28 lutego 1986 roku. Palme, zastrzelony przez osobnika, którego nigdy nie odnaleziono, również poruszał się po Sztokholmie bez ochrony. W procesie o zabójstwo premiera został uniewinniony Christen Pettersen, 56-letni Szwed. Pettersen już po procesie napisał list do jednej z gazet, w którym przyznał się do zabicia premiera. Mimo to, szwedzki system prawny nie dopuszcza do wznowienia procesu Pettersena, chyba że on dobrowolnie zgodzi się przyjść na policję i przyznać się do zabójstwa.
11:15