W Warszawie trwa kolejna runda rozmów polskiego rządu z włoskim UniCredito na temat fuzji banków PeKaO S.A. i BPH. Wczorajsze pięciogodzinne negocjacje zakończyły się niczym, a dziś szef włoskiej firmy zganił polski rząd.
Wczorajsze rozmowy skomentował prezes włoskiej firmy Alessandro Profumo. W wypowiedzi dla dziennika „Corriere della Sera” zganił polski rząd – stwierdził, że nie będzie tolerował żadnych opóźnień ze strony Warszawy. Przyznał też, że skoro rząd w Polsce jest tak wrogo nastawiony do UniCredito, to Włochów czekają tu ciężkie miesiące.
Nieoficjalne informacje mówią, że strona polska zaostrzyła projekt ugody. Włosi jednak mieli zaakceptować tylko wcześniejsze propozycje – sprzedaż marki BPH i części oddziałów. Mimo to wiceminister skarbu Paweł Szałamacha miał stwierdzić, że potrzebne są większe ustępstwa. Wcześniej polski rząd chciał, żeby Włosi odsprzedali wszystkie akcje BPH.
Poza tym zastanawia taktyka negocjacyjna, obrana przez polski gabinet. W czasie, gdy UniCredito rozmawiało z przedstawicielami Ministerstwa Skarbu Państwa, rząd wysłał ostry list do Komisji Europejskiej, w którym oskarża unijną instytucję o podważanie zaufania do państwa prawa. Polscy negocjatorzy chcą także, by UniCredito wycofało się z planowanych zwolnień pracowników.
Z drugiej strony KE analizuje polską odpowiedź na swój list o podstawy blokowania fuzji Pekao S.A. i BPH. Jeżeli stwierdzi, że polskie argumenty są niewystarczające, może uznać blokowanie transakcji za łamanie unijnego prawa o konkurencji i zdecydować o wszczęciu formalnej procedury.
Rząd będzie chciał zakończyć dziś negocjacje, UniCredito prawdopodobnie będzie grać na zwłokę, ponieważ jutro zbiera się Komisja Nadzoru Bankowego, która zadecyduje o pierwszym etapie fuzji.