"Przygotowaliśmy budżet budowy i siły" - oświadczył Donald Tusk podczas konferencji prasowej po przyjęciu przez rząd projektu ustawy budżetowej na 2025 rok. Premier wspomniał m.in. o rekordowych wydatkach na obronność, zapowiedział ponadto wzrost płacy minimalnej i start kluczowych inwestycji.

REKLAMA

W środę rząd przyjął projekt ustawy budżetowej na 2025 rok. Po specjalnym posiedzeniu Rady Ministrów zorganizowano konferencję prasową, na której wystąpił premier Donald Tusk i minister finansów Andrzej Domański.

Jeśli chodzi o budżet - i to też pokazuje całą filozofię naszej polityki, niezależnie od tych niełatwych okoliczności - chcemy i uzyskaliśmy to w roku 2024, więc mamy dowody, czyli to, co się dzieje w tej chwili w Polsce, jest tego dowodem, będziemy to kontynuowali w roku 2025 na podstawie tego budżetu, który zaprezentujemy; a mianowicie: inflacja w ryzach, rekordowy od lat wzrost gospodarczy - powiedział premier, doprecyzowując, że wzrost gospodarczy w 2025 r. wyniesie 3,9 proc.

Szef polskiego rządu zapowiedział też realny wzrost płacy minimalnej i start inwestycji, szczególnie tych kluczowych, związanych przede wszystkim z energetyką i infrastrukturą kolejową.

Donald Tusk przyznał, że choć spodziewa się w pracach nad budżetem na przyszły rok "jeszcze trochę turbulencji", to jednocześnie podkreślił, że cały "cała koalicja 15 października stoi murem za działaniami budżetowymi rządu".

Podziękował przy okazji całemu rządowi oraz liderom koalicji: Szymonowi Hołowni, Włodzimierzowi Czarzastemu i Władysławowi Kosiniakowi-Kamyszowi. Dla mnie jest bardzo ważne, że cała koalicja 15 października stoi stabilnie i murem za naszymi działaniami budżetowymi - oświadczył.

Przyszłoroczny budżet zakłada wzrost wydatków na obronnośc

W projekcie przyszłorocznego budżetu zaplanowano m.in. rekordowo wysokie wydatki na obronność. Premier na konferencji prasowej powiedział, że "zaplanowane na przyszły rok wydatki na obronność to wielki wysiłek, od którego nie ma odwrotu".

Przygotowaliśmy budżet budowy i siły. Będziemy budować to, co jest potrzebne ze względu na bezpieczeństwo Polski - to bezpośrednie, jak i energetyczne. Zdecydowaliśmy także o rekordowo wysokich wydatkach na obronę; mówimy tu o blisko 190 mld zł, ponad 186 - jeśli dobrze pamiętam - miliardach złotych - powiedział Donald Tusk, podkreślając, że to wzrost wydatków na obronność względem przyszłego roku, które "i tak były rekordowe".

O radykalnym wzrośnie wydatków na obronność, który w przyszłym roku wyniesie 4,7 proc. PKB, jako pierwsze poinformowało RMF FM. Nasze doniesienia potwierdził później w rozmowie z PAP wiceminister obrony narodowej Stanisław Wziątek.

Zgodnie z tą zapowiedzią, rok 2025 będzie kolejnym rokiem ciągłego wzrostu polskich wydatków na obronność. Według budżetu na bieżący rok, wydatki na obronność - w ramach wydatków budżetowych i Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych - mają wynieść ok. 4,2 proc. PKB, czyli ok. 159 mld zł. W poprzednim roku na wydatki obronne przeznaczono 111,2 mld złotych, również ujętych w budżecie państwa i FWSZ, co przełożyło się na ok. 3,9-3,9 proc. polskiego PKB.

Wejście na pułap 4,7 proc. PKB przeznaczonego na obronność sprawi, że Polska utrzyma pozycję lidera w NATO w tej kategorii, jako jedyna przekraczając 4 proc. Dalej w bieżącym roku uplasowały się Estonia, Stany Zjednoczone, Łotwa i Grecja, które jako jedyni sojusznicy przekroczyli próg 3 proc. PKB wydatków na obronność.

Inaczej sprawa wygląda w kwotach bezwzględnych - mimo niższego odsetka PKB przeznaczanego na wojsko, wydatki największych europejskich gospodarek jak Wielka Brytania, Niemcy, Włochy czy Francja wciąż pozostają wyraźnie większe niż w Polsce.

Nie będzie obiecywanych w kampanii wyborczej dopłat do kredytów

Rząd zrezygnował z kolei z obiecywanych w kampanii wyborczej dopłat do kredytów hipotecznych, o czym w mediach społecznościowych poinformowała minister funduszy i polityki społecznej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. "Dobra wiadomość: w budżecie jest okrągłe 0 zł na kredyt 0 proc." - napisała.

Mamy to! Budet Polski przyjty przez rzd przeznacza na mieszkalnictwo 4,3 mld z. To ponad 50% wicej ni w tym roku!Dobra wiadomo: w budecie jest okrge 0 z na kredyt 0%.Gorsza wiadomo: przed nami rozstrzygnicie losw rezerwy obejmujcej 1,6 mld z tej kwoty....

KpelczynskaAugust 28, 2024

Jak przekazał Krzysztof Berenda z redakcji ekonomicznej RMF FM, rząd porzucił pomysł dopłat do kredytów, bo zwyciężył pogląd polityków Polski 2050 i Lewicy, który głosił, że dopłaty jedynie podnoszą ceny mieszkań.

To może być zaskoczeniem, bo dotychczas przeważało inne podejście - że dopłaty do kredytów hipotecznych ułatwiają kupienie własnego mieszkania, bo raty są znacznie niższe.

Wierzył w to poprzedni rząd Prawa i Sprawiedliwości, który wprowadził kredyty procentowane jedynie na 2 proc. Wierzył w to również Donald Tusk, który w kampanii wyborczej obiecywał kredyty oprocentowane jeszcze niżej - na 0 proc.

Teraz jednak premier porzucił ten pomysł. Zamiast tego rząd spróbuje sam budować mieszkania - w przyszłorocznym budżecie przeznaczy na to prawie 4,5 mld złotych. Co ciekawe, tyle na budowę lokali wydają łącznie dwie największe firmy deweloperskie w Polsce.

Andrzej Domański o budżecie: Tworzony w warunkach przyspieszającej gospodarki

Głos na konferencji prasowej zabrał również minister finansów Andrzej Domański. W budżecie (na 2025 rok - przyp. red.) ujęliśmy zobowiązania wynikające z tytułu spłaty obligacji z PFR-u, czy z funduszu Covid-19, ograniczyliśmy przekazywanie skarbowych papierów wartościowych oraz po raz pierwszy zaczęliśmy prezentować plany funduszy BGK - powiedział. Wszystko to ma służyć temu, aby budżet państwa na powrót miał swoją kluczową centralną rolę w planowaniu polityki gospodarczej Polski - dodał.

Szef resortu finansów poinformował, że budżet na rok 2025 jest tworzony w warunkach wyraźnie przyspieszającej polskiej gospodarki. W tym roku oczekujemy, że Polska gospodarka będzie rosła w tempie 3,1 proc., natomiast w roku 2025 oczekujemy dalszego przyspieszenia wzrostu gospodarczego do poziomu 3,9 proc. Zdecydowaliśmy się w Ministerstwie Finansów na podniesienie prognozy wzrostu gospodarczego na rok 2025, co jest wynikiem tego, iż (...) widzimy, że ruszają kolejne silniki wzrostu gospodarczego - powiedział.

Podkreślił, że przyszłoroczny budżet łączy w sobie wyraźny wzrost wydatków na obronę i ochronę zdrowia. Planujemy, że w przyszłym roku na bezpieczeństwo, na obronę narodową, wydamy prawie 187 mld zł, czyli 4,7 proc. PKB. (...) Drugim niezwykle istotnym filarem są ochrona i opieka zdrowotna. W 2025 roku przeznaczymy 222 mld zł - powiedział minister.

Dodał, że rząd oczekuje też wysokiej dynamiki inwestycji - zarówno publicznych, jak i inwestycji sektora prywatnego. Oczekujemy, że deficyt sektora finansów publicznych wyniesie w 2025 roku 5,5 proc., natomiast dług sektora instytucji rządowych i samorządowych sięgnie 59,8 proc. Ten wysoki deficyt jest oczywiście warunkowany w dużej mierze działaniami, które podjęliśmy w poprzednich miesiącach, ale również przesunięciem i spłatą obligacji, długu zaciągniętego przez naszych poprzedników, długów z tytułu funduszu Covid-19 oraz długu zaciągniętego przez PFR w roku 2020 i w przyszłym roku należy go spłacić z budżetu, aby przywrócić centralną rolę budżetu państwa - powiedział Andrzej Domański.

Deficyt budżetu państwa wyniesie 289 mld zł

Andrzej Domański poinformował również o oczekiwaniach dotyczących dochodów i deficytu. Dochody budżetu państwa w 2025 roku wyniosą 632,6 mld zł, oczekujemy wyraźnego wzrostu dochodów z VAT-u o 50 mld zł, z CIT-u o ponad 9 mld zł oraz dochodów z akcyzy o ponad 8 mld zł. Deficyt budżetu państwa (...) na rok 2025 wyniesie 289 mld zł - powiedział.

Ten deficyt należy jednak sprowadzić do warunków porównywalnych i pamiętać, iż w tym deficycie znajduje się spłata zobowiązań PFR-u na 34,7 mld zł, spłata funduszu przeciwdziałania Covid-19 na kwotę 28,5 mld zł - dodał. Szef MF podkreślił, że w ustawie budżetowej na 2025 założono brak wypłaty zysku z Narodowego Banku Polskiego.

Jeżeli chodzi o sektor General Government (sektor instytucji rządowych i samorządowych - przyp. red.), to prognozujemy, że już w tym roku ten deficyt sięgnie 5,7 proc., w związku z tym to zejście do 5,5 proc. w przyszłym roku oznacza obniżenie o 0,2 punktu procentowego - zaznaczył minister finansów, odpowiadając na pytanie dotyczące deficytu budżetu państwa. Wyjaśnił, że trwa "dialog techniczny" z Komisją Europejską.

Analizowane są różne ścieżki schodzenia z deficytem w kolejnych latach. Na stole jest czteroletnia ścieżka, ścieżka siedmioletnia. Ta dyskusja nie jest jeszcze zakończona, ja osobiście przychylałbym się do tej ścieżki czteroletniej, natomiast tutaj jeszcze ten dialog techniczny z KE trwa - zaznaczył.

Szef resortu finansów został też zapytany o rosnące ceny energii. Jak przyznał, rząd jest świadomy, że są one wysokie. Dlatego rząd pracuje nad - kolokwialnie mówiąc - mrożeniem cen energii, środki w budżecie zostały na ten cel zabezpieczone, w chwili obecnej są to środki na poziomie 2 mld zł, natomiast jeszcze te prace trwają, nie wykluczam, że te środki będą istotnie większe - przekazał Domański.

Inflacja? Jej oczekiwany wskaźnik w przyszłym roku to 5 proc.

Andrzej Domański przekazał ponadto, że inflacja w br. jest niższa, niż zakładały prognozy brane pod uwagę podczas projektowania budżetu na 2024 r. Inflacja w br. jest istotnie niższa od 6,6 proc., które prognozowano w trakcie projektowania ustawy budżetowej na 2024 r. Mamy inflację na poziomie 4,4 proc., co ma przełożenie na niższe wpływy z VAT z powodu niższej dynamiki cen - powiedział.

Minister finansów wskazał, że niższe od zakładanych wpływy z podatku CIT wynikają z kolei z "wyraźnie wolniejszego od oczekiwanego tempa wzrostu gospodarczego w strefie euro i wzmocnienia złotego, co uderzyło w rentowność polskiego eksportu".

Szef MF poinformował, że oczekiwany wskaźnik inflacji w przyszłym roku to 5 proc. Uważamy, że inflacja w przyszłym roku czasowo odbije - po to, żeby obniżać się systematycznie w 2026 r. oraz w roku 2027 - stwierdził, wskazując, że kluczowymi determinantami dla inflacji będą dynamika procesów na rynku pracy i dynamika wynagrodzeń. Szef resortu finansów poinformował, że wynagrodzenia w przyszłym roku będą rosły o około 7 proc.

Koszt obsługi zadłużenia wyniesie w przyszłym roku dla sektora 75 mld zł, a potrzeby pożyczkowe netto w 2025 r. na poziomie 366 mld 893 mln zł - dodał.

Domański odniósł się też do pytania o wykonanie tegorocznego budżetu. Obserwujemy wysoką dynamikę wzrostu gospodarczego, która przekłada się na rosnące dochody budżetowe, tym niemniej z uwagi na wyższą inflację oraz niższe od oczekiwań wpływy z podatku CIT wykonanie budżetu znajduje się poniżej naszej wcześniejszej prognozy - odpowiedział minister.

Zwrócił uwagę, że w końcówce roku często notowane są tzw. naturalne oszczędności budżetowe. Zazwyczaj przekraczają 1 proc. PKB, więc oczekujemy, że również w tym roku oszczędności na tym poziomie się pojawią - powiedział.

222 mld zł na opiekę zdrowotną

Andrzej Domański poinformował również, że w projekcie budżetu na 2025 rok na opiekę zdrowotną przeznaczono 222 mld zł. Dodał, że zabezpieczono do 4 mld zł na zmiany dotyczące poboru składki zdrowotnej.

W 2025 r. przeznaczymy 222 mld zł, co stanowi rekordową dynamikę wzrostu nakładów na ochronę zdrowia w porównaniu do 191 mld zł w roku 2024 r. - powiedział na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu.

Dodał, że w odniesieniu do składki zdrowotnej plan minimum to rezygnacja z poboru składki od sprzedaży aktywów trwałych. Zaznaczył, że w sumie to rozwiązanie, a także dyskutowane w koalicji zmiany sięgną do 4 mld zł.

Na stole mamy kilka propozycji złożonych przez partie koalicyjne. (...) Trwa cały czas dyskusja - powiedział minister finansów, odnosząc się do projektów związanych ze składką zdrowotną.

Szef MF zaznaczył, że jedną z propozycji jest ta przedstawiona przez niego i minister zdrowia Izabelę Leszczynę w marcu tego roku. Kolejne to propozycje Lewicy, PSL, i Polski 2050.

To praktycznie dwie propozycje, bo wygląda na to, że pojawi się jeszcze jedna modyfikacja tego projektu - dodał, odnosząc się do pomysłu Polski 2050.

Wzrosną wynagrodzenia nauczycieli

Na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu minister finansów pytany był też o to, o ile wzrosną w przyszłym roku wynagrodzenia nauczycieli.

Minister edukacji Barbara Nowacka wnioskowała o wzrost o 10 proc., z kolei Związek Nauczycielstwa Polskiego i Wolny Związek Zawodowych "Forum Oświata" postulowały podniesienie wynagrodzeń nauczycieli w przyszłym roku o 15 proc.

Pakiet dla całej sfery budżetowej, podwyżki dla nauczycieli, wyniosą 5 proc. - odpowiedział szef resortu finansów. Wyjaśnił, że "znajdujemy się w określonej sytuacji budżetowej". Przypomniał też, że w tym roku podwyżki dla nauczycieli wyniosły 30 proc., a dla nauczycieli początkujących 33 proc.

W tej chwili zależy nam na tym, aby ta realna wartość wynagrodzeń co najmniej nie spadała - dodał.