Szefowa gabinetu politycznego premiera nie zamierza podawać się do dymisji, mimo ujawnienia sensacyjnych danych, odtworzonych z twardego dysku jej komputera. Według Jakubowskiej nie ma powodów, aby musiała odejść.
Dymisję składa się wtedy, jeżeli się z czymś głęboko nie zgadza, albo jeżeli ma się poczucie winy. Nie ma we mnie ani jednego ani drugiego – mówiła Jakubowska. Nie do końca jednak jest to prawdą, ponieważ szefowa gabinetu politycznego premiera głęboko nie zgadza się z zarzutami nieścisłości przy składaniu zeznań przed sejmową komisją śledczą.
Słynny email, potwierdzający, że w pracach nad ustawą, która miała stać się przedmiotem korupcyjnej propozycji, brali udział między innymi Lech Nikolski, Robert Kwiatkowski i Włodzimierz Czarzasty też – wg Jakubowskiej – o niczym nie świadczy - przecież projekty konsultuje się ze wszystkimi zainteresowanymi i tego przed komisją nie kryła: Odzyskane z mojego dysku materiały nie są bezcenne. Mówiłam o tym wielokrotnie na posiedzeniu komisji. One potwierdzają to wszystko, co na posiedzeniu komisji mówiłam - uważa Jakubowska.
Wyciągnie innych wniosków to według niej wyłącznie wybujała wyobraźnia kilku posłów. To co wyprawia komisja jest skandalem - powtarza.
Jak widać, mimo wcześniejszych zastrzeżeń, Jakubowska nie ma oporów nawet przed tym, by „kopać się z koniem”. Nie na darmo mówi się, że najlepszą obroną jest atak...
08:45