Od czerwca kilku strażników miejskich zastąpi ochroniarzy, dyżurujących na portierniach w trzech najważniejszych budynkach wrocławskiego magistratu. Zdaniem władz miasta pozwoli to zaoszczędzić 300 tysięcy złotych rocznie.
Jak mówi rzecznik prasowy prezydenta Marcin Garcarz, przez te oszczędności nie zmniejszy się liczba patroli na ulicach miasta. Wystarczy po prostu sięgnąć po rezerwy.
Są strażnicy, którzy siedzą za biurkami i tak naprawdę dyslokując ich w ten sposób, w żaden sposób nie tracimy kontroli nad tym, co się dzieje na ulicach i nie zmniejszamy liczby patroli.
Kogo więc ze strażników-biurokratów komendant Jarosław Waganowski zamierza namaścić na portiera? Nie ma stanowisk biurowych w straży miejskiej. Wszystkie umundurowane stanowiska wiążą się z wykonywaniem służby na ulicy, w mieście - tłumaczy.
Bezpieczeństwa na ulicach będzie strzegło 6 patroli mniej, ale na pewno wrocławianie cieszą się, że ich prezydent jest bezpieczny.