Po zakończonym już strajku pocztowców, teraz przyszła kolej na strażaków. Domagają się oni spełnienia warunków umowy, która w czerwcu zakończyła serię wcześniejszych protestów. Strażacy twierdzą, że nie otrzymali obiecanej podwyżki.
Zamiast o 7 procent ich pensje wzrosły o 3,5. Dlatego nie będą interweniować w żadnych innych przypadkach z wyjątkiem sytuacji zagrażających życiu.
W pierwszej połowie listopada brytyjscy strażacy mają ręce pełne roboty. To okres tradycyjnych pokazów sztucznych ogni i fajerwerków. Wyspiarze urządzają je we własnych ogrodach co często powoduje pożary.
Ostatni strajk strażaków zorganizowano 5 miesięcy temu. Wówczas interweniować musiało wojsko. Żołnierze wyjeżdżali do pożarów dysponując przestarzałym sprzętem.
Oprócz spełnienia obietnic płacowych, strażacy domagają się prawa do brania nadgodzin i niesienia pomocy poszkodowanym w takim wymiarze w jakim czynią to załogi karetek pogotowia.
12:25