12 lat więzienia chce prokurator dla wędkarza oskarżonego o zabójstwo 22-letniego kajakarza. Do tragedii doszło jesienią ubiegłego roku na Kanale Żerańskim w Warszawie. Feliks S. ugodził śmiertelnie scyzorykiem Damiana Ś. - jednego z kajakarzy, z którymi wcześniej wdał się w sprzeczkę.
Powodem było to, że kajakarze przepłynęli w pobliżu jego wędki. Feliks S. nie przyznaje się do zabójstwa i twierdzi, że nie chciał nikogo zabić. Grozi mu dożywocie. Wędkarz utrzymuje, że to kajakarze byli agresywni i został zaatakowany. Kajakarze -koledzy zamordowanego, mówią z kolei, że to wędkarz był agresywny. Wyrok zapadnie 12 listopada.
Oskarżony zeznał w procesie, że gdy łowił ryby, nadpłynęło kilku kajakarzy, płynąc blisko i płosząc ryby. Zwrócił im uwagę, żeby płynęli nieco dalej, na co mieli nie zareagować. Jak sam przyznał, zwymyślał ich wtedy. Kajakarze mieli mu na to odpowiedzieć: „My cię załatwimy” i grozić utopieniem. Prokuratura nie dała wiary wyjaśnieniom Feliksa S., według których czuł się on zagrożony. „Nie wzywał pomocy, zamiast zbagatelizować sprawę zachował się inaczej.” - mówiła prokurator. Obrońca oskarżonego wykazywał, że jego klient działał w ramach obrony koniecznej, gdyż bronił się przed napastnikiem. Sam Feliks S. poprosił sąd o sprawiedliwość.
20:10