Przy okazji świątecznych weekendów, widać jak zapchane są polskie drogi. Jednak zamiast budowy nowych odcinków autostrad czy dróg ekspresowych rząd raczy nas wyłącznie obietnicami i nowym podatkiem.
Od nowego roku do ceny paliwa naliczana będzie tak zwana opłata paliwowa - oznacza to podwyżkę o co najmniej 10 groszy za litr paliwa - te pieniądze mają iść na rozbudowę dróg. Jednak jak wykazała Najwyższa Izba Kontroli - pieniądze na drogowe inwestycje są po prostu wyrzucane w błoto - dosłownie i w przenośni.
Według NIK, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zmarnowała co najmniej 360 mln zł, remontując drogi i teraz okazje się, że kierowców czekają kolejne remonty właśnie wyremontowanych dróg.
Teraz inny przykład - autostrada - widmo. Same negocjacje na temat rozpoczęcia budowy trasy A1 północ - południe trwają ponad sześć lat. Już dawno wybrano wykonawcę, ale rząd nie może się zdecydować na podpisanie umowy. Wczoraj minął kolejny termin, do którego ministerialni urzędnicy obiecali złożyć odpowiednią parafę. Nic z tego oczywiście nie wyszło. A1 ma rozpoczynać się w Rusocinie niedaleko Gdańska. Posłuchaj relacji reportera RMF Wojciecha Jankowskiego:
15:20