Minął rok - czas na cenzurki. Ekipa Leszka Millera oceniła dziś pierwszy rok swego działania. Z ostatnich sondaży wynika, że 3/4 wyborców nie jest zadowolone z poczynań lewicowo - ludowego gabinetu. Niestety rządu nie było stać na poważną samokrytykę. Za porażkę premier uznał jedynie brak możliwości porozumienia z Radą Polityki Pieniężnej i Narodowym Bankiem Polskim. Poza tym podkreślał głównie plusy swojej działalności.
Nie jest zapewne tak dobrze, jak rząd mówi o sobie, ale na pewno nie jest tak źle jak o rządzie mówi opozycja - ocenił uczestniczący w dzisiejszym rocznicowym posiedzeniu gabinetu prezydent Aleksander Kwaśniewski. Jak wiadomo, opozycyjna Platforma Obywatelska mówi o „roku niespełnionych obietnic”, podkreślając, że determinację rządu widać jedynie w zwiększaniu - hamujących rozwój gospodarczy - obciążeń podatkowych.
Oceny krytyczne dominują też w wielu prasowych podsumowaniach pierwszego roku rządu Millera. Najniższe cenzurki zbierają resort edukacji i służba zdrowia. Źle oceniana jest działalność ministra zdrowia Mariusza Łapińskiego, a szczególnie decyzja o likwidacji kas chorych na rzecz centralnego finansowania opieki zdrowotnej. Wątpliwości budzą też takie pomysły gabinetu Millera jak abolicja podatkowa, nowelizacja ustawy o mediach czy drogowe winiety.
Najlepsze cenzurki dostaje sposób, w jaki gabinet Millera prowadzi negocjacje z Brukselą. Jak wiadomo Polska znalazła się ostatecznie w grupie krajów, które mają szanse już za dwa lata stać się członkiem Unii Europejskiej.
Foto: Archiwum RMF
16:50