Podczas kongresu 590 wicepremier Mateusz Morawiecki zaprezentował tak zwaną konstytucję dla biznesu. Ma ona wprowadzić między innymi przyjazną dla firm interpretację prawa czy likwidację numeru REGON. "Przedsiębiorcy to nie są kombinatorzy, ale państwo to nie jest łupieżca. Państwo to nie jest krwiopijca" - mówił wicepremier. Prawdopodobnie już w przyszłym tygodniu rząd zajmie się Konstytucją dla Biznesu - ustalił nasz dziennikarz Krzysztof Berenda.
Jest fundamentalnie ważne, żebyśmy na tym prawie polegać mogli, bo jak szukam jednego zasadniczego czynnika, który jest taki sam od Seulu do Berlina i od Waszyngtonu do Kopenhagi, który buduje szczęśliwe społeczeństwa i silne gospodarki, to tylko jedna rzecz przychodzi mi do głowy, która jest tym wspólnym mianownikiem, a mianowicie współpraca pomiędzy przedsiębiorcami i państwem - podkreślał wicepremier Mateusz Morawiecki.
Zaznaczył, że państwo musi rozumieć przedsiębiorców, ale też przedsiębiorcy powinni starać się nie omijać tych przepisów, ale starać się być razem z państwem i budować wspólnie gospodarkę.
Przedsiębiorcy to nie są kombinatorzy, ale państwo to nie jest łupieżca. Państwo to nie jest krwiopijca. Już nawet używanie takiego języka jest niedobre. Nie buduje wspólnoty, nie buduje silnego państwa. Właśnie w tych dojrzałych zachodnich i wschodnich państwach, które odniosły największy sukces, tam budowana jest wspólna płaszczyzna porozumienia, kompromis - mówił wicepremier.
Podkreślił, że jako nadrzędne zadanie stawia sobie zbudowanie płaszczyzny porozumienia. I w ramach tej Konstytucji dla biznesu chcemy takie mechanizmy zaproponować - powiedział Morawiecki.
Jak szukamy tej recepty, jak sprawić, żeby było więcej polskiej gospodarki w polskiej gospodarce, to odpowiedź mam jedną - właśnie poprzez rozwój małych i średnich firm. Bo w 99,9 proc. te małe, średnie firmy są po prostu polskie i z nich będą tworzyły się większe firmy, największe i będą podbijały kolejne rynki międzynarodowe - zaznaczył Morawiecki.
Jak dodał, rządowi chodzi o to, byśmy mieli firmy, które "będą w stanie (sprzedawać - PAP) polskie marki i będą sprzedawać towary i usługi na całym świecie, po jak najwyższych marżach, bo na tym polega udany model gospodarczy".
Jedną z zasad, jakie znalazły się w tym „Konstytucji dla biznesu”, jest zasada pewności prawa. Ona powinna być oczywista, ale nie była. Chcemy, by zapisy, w tym również skarbowe, nie mogły działać wstecz - mówił wicepremier. Jak wyjaśniał, chodzi o to, by za "pewne zasady interpretacyjne" - o ile zostaną "w odpowiedni sposób skonsumowane przez przedsiębiorców" - nie groziły żadne kary stosowane wstecz.
Kolejna zasada, jaka zawarta jest w konstytucji, to zasada proporcjonalności. Dziś bywa, że urząd wzywa nas, prosi o dane, które już ma. A po co prosi o dane, które ma? - pytał Morawiecki.
Jak mówił, zasada proporcjonalności dotyczy też proporcjonalności kar w przypadku "błędów i problemów". Wskazał na przypadek właściciela działki z województwa łódzkiego, który wyciął rosnące na niej drzewo, za co zapłacił 175 tys. zł kary. Gdzie tu jest proporcjonalność? Nie wiem. Ale wiem, że chcemy zdecydowanie uporządkować takie relacje - zapewnił wicepremier.
Wśród założeń "Konstytucji biznesu" znalazła się także zasada domniemania niewinności. Jeżeli na styku relacji między jakimkolwiek inspektorem, kontrolą, urzędem, administracją publiczną a przedsiębiorcą będą występowały jakieś wątpliwości, to chcemy stosować tę rzymską zasadę in dubio pro tributario w całej rozciągłości, jakkolwiek zdajemy sobie sprawę, że będzie szereg spraw na pewno spornych - mówił Morawiecki.
Morawiecki mówił także o mediacji. Jak zaznaczył, kultura krajów dojrzałych charakteryzuje się tym, że zamiast sądów powoływani są fachowi mediatorzy, którzy doprowadzają do zmniejszenia napięcia i zlikwidowania sporu. Chcemy dążyć do dużo bardziej ucywilizowanego sposobu eliminowania sprzeczności między przedsiębiorcami i między przedsiębiorcami a urzędami - podkreślił Morawiecki.
Kolejną zasadą jest zasada milczącej zgody. Jeżeli jest 60 dni na ogłoszenie jakiejś decyzji administracyjnej i ta decyzja nie przychodzi, to obywatel, przedsiębiorca ma domniemaną zgodę - tłumaczył. Według wicepremiera ta zasada ma skłonić urzędy do działania "w rygorze rynkowym".
Likwidacja REGON nastąpi w ciągu roku, półtora – mówił Morawiecki. Zapowiedział także skrócenie okresu przechowywania dokumentacji na potrzeby wyliczenia emerytur.
Zmniejszamy, skracamy ten okres z 50 lat do 10 lat. W przyszłości być może, w dobie ery cyfrowej, będzie można jeszcze dalej skrócić, bo są kraje w UE, gdzie jest to rok, a nawet ZUS ma obowiązek od pierwszego miesiąca zatrudnienia wszystkie te dokumenty archiwizować pod potrzeby wyliczania przyszłych emerytur - mówił.
Dodał, że zawarte w "Konstytucji biznesu" zapisy, które mają zmniejszyć biurokrację, uproszczą też życie przedsiębiorcom. Wierzę, że stworzą nową przestrzeń wolności gospodarczej - zadeklarował.
Wskazał, że obecnie mamy do czynienia z różnymi kontami i różnymi numerami ewidencyjnymi; mamy NIP, PESEL, REGON. Przystąpiliśmy do dyskusji z GUS-em i jesteśmy na dobrej drodze, aby w ciągu najbliższego roku, półtora, zlikwidować REGON, aby była prostsza identyfikacja, żeby iść w tym kierunku cyfryzacji - zapowiedział.
Od stycznia będzie możliwy mechanizm inwestycyjny do wysokości 100 tys. zł rocznie, pozwalający na wpisanie bezpośrednio w koszty zakupów środków trwałych, a także wpisanie zaliczkowania jako koszt jednorazowy - mówił Morawiecki.
To jest to, czego często się domagaliście. Nie tylko (środki przeznaczone - PAP) na cuda jakieś technologicznie zaawansowane, ale po prostu na inwestycje - podkreślił szef resortu rozwoju i finansów.
Chcemy stworzyć najlepsze warunki do inwestowania dla wszystkich przedsiębiorców. I będzie to na pewno zupełnie nowa jakość od strony również księgowej - zaznaczył Morawiecki.
Tą konstytucją chciałbym zawrzeć z wami taki pakt, taką niepisaną umowę, że my tworzymy jak najlepszą przestrzeń regulacyjną dla przedsiębiorców, będziemy trzymać się tych zasad: pewności prawa, domniemania niewinności itd., a przedsiębiorcy będą budować wysoko jakościowe miejsca pracy - mówił Morawiecki.
Podkreślił, że "pracownik nie jest tylko kosztem, nie jest tylko zasobem ludzkim". Jego zdaniem pracownik powinien być "największa wartością", ponieważ jednocześnie może być głową i żywicielem rodziny, konsumentem, podatnikiem.
Jesteśmy w pewnym miejscu, ale żeby się przedrzeć, wydrzeć ten sukces, wyjść z tej pułapki średniego dochodu, musimy budować wysokomarżowe produkty. Musimy też budować tę przestrzeń razem z państwem (firmami - PAP), razem z państwem polskim, razem z pracownikami - podsumował wicepremier.
Chcemy utworzyć rzecznika przedsiębiorców - rzecznika, który będzie miał konkretne prerogatywy takie, które wydyskutujemy w tym ogniu konsultacji społecznych w najbliższych paru tygodniach. I chcemy też utworzyć komisję wspólną rządu i przedsiębiorców - dodał Morawiecki.
Zastanawiałem się nad tym przez parę miesięcy, czy to nie powiela funkcji Rady Dialogu Społecznego, ale koledzy pokazali mi szereg zapisów z pakietu 100, to tam tylko pięć proc. z tego pakietu podlegałoby niejako konsultacjom zgodnie z zakresem kompetencji RDS - wyjaśnił.
Potrzebne jest forum, które doprowadzi do lepszego dialogu przedsiębiorców z państwem - zaznaczył.
Projekt "Konstytucji dla biznesu" zakłada także, że działalność gospodarczą będzie można podjąć w dniu złożenia wniosku o wpis do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej albo po uzyskaniu wpisu do rejestru przedsiębiorców w Krajowym Rejestrze Sądowym.
Rozpoczynający działalność będą mieli tzw. ulgę na start. Dokument przewiduje, że jeżeli osoba fizyczna podejmie działalność gospodarczą po raz pierwszy albo podejmie ją ponownie po upływie co najmniej 60 miesięcy i nie jest nigdzie indziej zatrudniona, "przez okres 6 miesięcy nie podlega obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym i ubezpieczeniu zdrowotnemu". Przysługuje jej jednak prawo do świadczeń opieki zdrowotnej.
Dokument zakłada także, że przedsiębiorca może wystąpić o tzw. interpretację indywidualną, czyli "może złożyć do właściwego organu administracji publicznej lub do państwowej jednostki organizacyjnej wniosek o wydanie wyjaśnienia co do zakresu i sposobu zastosowania przepisów", nakładających na przedsiębiorcę jakieś obowiązki.
Wniosek o wydanie interpretacji indywidualnej - jak zakłada projekt - może dotyczyć stanu faktycznego zaistniałego lub przewidywanego.
Interpretacja indywidualna zawiera wyczerpujący opis przedstawionego we wniosku stanu faktycznego oraz wskazanie prawidłowego stanowiska wraz z uzasadnieniem prawnym oraz z pouczeniem o prawie wniesienia środka zaskarżenia - głosi projekt.
Interpretację indywidualną urząd powinien wydać "nie później niż w terminie 30 dni od dnia otrzymania przez organ lub państwową jednostkę organizacyjną kompletnego i opłaconego wniosku".
Prawnicy, z którymi rozmawiał reporter RMF FM Krzysztof Berenda, oceniają ten projekt pozytywnie. Twierdzą, że to wyjątkowo szczelne i konkretne prawo. Teoretycznie powinno ono ograniczyć dzisiejszy chaos ustawowy i sprawić, że nikt nie będzie miał wątpliwości, jak prowadzi się firmę i jakie podatki płacić. Ani przedsiębiorcy, ani urzędnicy.
Taka była intencja dzisiejszego wystąpienia Morawieckiego. W zapowiedziach nie zabrało niczego, wszystko zależy o tego, jak będą realizowane - powiedział prawnik, profesor Robert Gwiazdowski.
Jego zdaniem, głównym wyzwaniem dla Morawieckiego będzie biurokracja.
Interia.pl/PAP/RMF FM
(mpw)