Wiceprezes Narodowego Funduszu Zdrowia, Mirosław Manicki, który w ubiegłym tygodniu podał się do dymisji, nadal reprezentuje fundusz i to na dodatek w Stanach Zjednoczonych. Jest tam na konferencji o ochronie własności intelektualnej. Dla kogo i za czyje pieniądze?

Manicki zdobywa tam wiedzę na temat nowoczesnych leków i ich cen, globalnych systemów patentowych, czyli owej własności intelektualnej, oraz dostępu do świadczeń medycznych wśród ludzi biedniejszych.

W Narodowym Funduszu Zdrowia można dzisiaj jedynie usłyszeć na ten temat, że wiceprezes otrzymał zaproszenie dużo wcześniej, a poza tym jego dymisja nie została jeszcze przyjęta, więc nie było żadnych przeciwwskazań do wyjazdu.

Być może to wszystko prawda. Pozostaje jednak pytanie o zwykłą przyzwoitość, bo dla kogoś, kto odchodzi, taki służbowy wyjazd tak naprawdę jest jedynie przyjemną, choć drogą wycieczką, bynajmniej nie na własny koszt.

Koszty tej wycieczki nie są znane, bo NFZ nie chce ich ujawnić. Nie chce tego zrobić, pomimo iż jest to delegacja służbowa. Wiadomo jedynie, że uczestnicy konferencji są zakwaterowani w ekskluzywnym hotelu i choć otrzymali specjalną zniżkę, to i tak doba kosztuje ponad 150 dolarów, co trzeba przemnożyć jeszcze przez kilka dni, a potem dodać przelot i dietę.

Z informacji reporterki RMF wynika, że wszelkie koszty będzie musiał pokryć fundusz. Niestety, urzędnicy NFZ nie chcą udzielać na ten temat żadnych informacji. Posłuchaj relacji warszawskiej reporterki RMF Agnieszki Burzyńskiej:

07:20