7 letni chłopiec utonął na niestrzeżonej plaży w Policach w województwie zachodniopomorskim. Dziecko wybrało się na plażę razem ze starszym bratem. Tam mieli spotkać ojca.

Zanim jednak mężczyzna dołączył do chłopców, ci weszli do wody. Kiedy pływali z dmuchanymi kołami, w wodzie niedaleko przepłynął prom do Nowego Warpna, który wywołał fale. Po chwili starszy chłopiec wybiegł z wody krzycząc, że jego brat się utopił. Plażowicze znaleźli ciało dziecka, ale mimo prowadzonej przez nich oraz przybyłego lekarza reanimacji, chłopca nie udało się uratować. Rodzicom dziecka grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia za brak opieki i nieumyślne spowodowanie śmierci chłopca.

Tymczasem podobna tragedia wydarzyła się na miejskim strzeżonym basenie w Kętrzynie na Mazurach. Utonął tam czternastoletni chłopiec. Niestety próba reanimacji chłopca nie powiodła się. Ustalenie przyczyn wypadku, na podstawie zeznań świadków nie jest praktycznie możliwe. Na basenie przebywały bowiem same dzieci, a ich zeznania są chaotyczne i różnią się od siebie. Kętrzyńska policja, która zajmuje się sprawą utonięcia, obiecuje, że do jutra wyjaśni przyczyny wypadku. Przede wszystkim zostanie wykonana sekcja zwłok chłopca. Zapobiegliwie pobrano również próbki wody z basenu.

foto: Archiwum RMF

19:55