Prezes UOKiK postawił Jeronimo Martins Polska, właścicielowi sieci Biedronka, zarzuty w sprawie promocji z grudnia 2022 r. - podał Urząd. UOKiK uważa, że informacje o promocji mogły wprowadzać w błąd, naruszając zbiorowe interesy konsumentów.
Jak poinformował Urząd, konsumenci nie otrzymali rzetelnych informacji na temat zasad promocji "Magia Rabatów Zabawki i Książki - Voucher", a poprzez skomplikowane warunki, sposób ich przedstawiania i niepełne komunikaty o zasadach promocji spółka mogła naruszać zbiorowe interesy konsumentów.
Według UOKiK, przekazy reklamowe prezentowane przez spółkę Jeronimo Martins Polska w sklepach sieci Biedronka wskazywały, że przy zakupie trzech produktów - zabawek i książek, z kartą sieci Biedronka lub aplikacją, konsumenci otrzymają zwrot na voucher 50 proc. wartości zakupionych towarów. Oferta obowiązywała od 1 do 3 grudnia 2022 r., a więc - jak podkreślił Urząd - bezpośrednio przed Mikołajkami, obchodzonymi tradycyjnie 6 grudnia, w okresie wzmożonego zainteresowania zakupami prezentów dla dzieci.
"Czas wprowadzenia promocji w sklepach Biedronka obejmował okres przedświąteczny, w którym większość z nas robi wzmożone zakupy, również związane są ze zwyczajem dawania prezentów. Wybór miejsca, sklepu, sieci - często uzależniony jest od dodatkowych bonusów, rabatów, które przy wzmożonych wydatkach są dla konsumentów atrakcyjne. W przypadku akcji zorganizowanej przez Jeronimo Martins Polska komunikowane korzyści mogły wprowadzać w błąd" - oświadczył Prezes UOKiK Tomasz Chróstny, cytowany w komunikacie Urzędu.
Jak wskazał UOKiK, przy informacjach reklamowych akcji promocyjnej pojawiał się znak "*" oraz doprecyzowanie mniejszym drukiem, że voucher obowiązuje tylko na artykuły przemysłowe i tekstylia. Nigdzie jednak nie było jednoznacznych informacji na temat produktów wchodzących w skład tych kategorii, były natomiast w sposób słabo czytelny, drobną czcionką wskazane liczne towary, których promocja nie dotyczyła oraz informacja, że pełna lista wyłączeń znajduje się w regulaminie dostępnym na stronie internetowej sieci.
Według Urzędu, nigdzie indziej nie można było, przed dokonaniem zakupu, dowiedzieć się na co dokładnie będzie można wykorzystać voucher, a na co nie. Dopiero po skorzystaniu z akcji promocyjnej, z informacji na voucherze, konsumenci dowiadywali się, że wyłączone z promocji są produkty chemii gospodarczej, kosmetyki, środki czyszczące czy odświeżacze powietrza, które w powszechnym rozumieniu mogą należeć do objętych promocją kategorii produktów. Jednocześnie konsumenci nie mogli już zrezygnować z zakupów i zażądać zwrotu pieniędzy.
W ocenie UOKiK materiały reklamowe prezentowane przez spółkę w sklepach Biedronka eksponowały wyłącznie informacje na temat korzyści wynikającej z promocji, czyli zwrotu 50 proc. wartości zabawek i książek na voucher. Inne ważne informacje, takie jak wyłączenia produktów, były pokazane w sposób nieczytelny, małą czcionką lub nie było ich wcale. Co więcej, skomplikowany regulamin oferty nie był dostępny w sklepach, można się było z nim zapoznać wyłącznie na stronie internetowej Biedronki. Konsumenci nie dostawali rzetelnych informacji potrzebnych do podjęcia decyzji o skorzystaniu z oferty - dodano.
"Przedsiębiorca organizując promocje, w szczególności dotyczących prostych czynności jak dokonywanie codziennych zakupów w dyskontach czy supermarketach, powinien tak tworzyć jej zasady, aby były one nieskomplikowane dla konsumentów i by mogli oni w łatwy i przystępny sposób zapoznać się ze wszystkimi jej istotnymi warunkami. Spółka Jeronimo Martins Polska promowała ofertę, która zawierała wiele wyłączeń i ograniczeń względem haseł reklamowych i przekazywała to w sposób utrudniający konsumentom zapoznanie się z nimi. W konsekwencji klienci zachęceni promocją dokonywali zakupów, na które - znając szczegóły akcji - mogliby się nie zdecydować" - podkreślił szef UOKiK.
Jeśli zarzuty się potwierdzą, Jeronimo Martins Polska grozi kara do 10 proc. obrotu - przypomniał Urząd.