Prokuratura w Łęczycy poszukuje listem gończym księdza, podejrzanego o molestowanie seksualne kilku chłopców. Sąd zdecydował o aresztowaniu Wincentego P., jednak ustalenie miejsca pobytu księdza od dwóch miesięcy jest niemożliwe.
Tymczasem jasielska prokuratura postawiła katechecie jednej z podkarpackich szkól zarzut molestowania uczniów. Sprawę tę wcześniej umorzyła prokuratura w Krośnie, która nie dopatrzyła się w postępowaniu księdza "znamion czynu zabronionego".
Księdzu grozi za to od roku do 10 lat więzienia. Podejrzany nie przyznał się do postawionych mu zarzutów. Na czas postępowania zawieszono go w możliwości wykonywania zawodu nauczyciela oraz zakazano mu opuszczania kraju - mówił prokurator Andrzej Gadzała. Jednak nie chce on zdradzać szczegółów sprawy ze względu na interes pokrzywdzonych dzieci, przebieg ewentualnego procesu, jak również naciski społeczne.
Prokuratura zebrała zeznania kilkudziesięciu świadków i opinie biegłych z Krakowa i Warszawy. Sprawa zaczęła się od doniesienia do prokuratury, które złożyła żona grecko-katolickiego księdza. Przedstawiła ona nagrania trzech dziewczynek. Taśmy miały świadczyć o tym, że rzymsko-katolicki proboszcz z miejscowości koło Dukli molestował uczennice. Według prokuratury, która umorzyła śledztwo, ksiądz jedynie brał dzieci na kolana i całował.
23:50