Wojskowi zapewniają, że działania wojenne idą zgodnie z planem. Pojawiają się określenia "nadzwyczajnie", "lepiej i szybciej niż się spodziewaliśmy" – mimo to strategia wojsk koalicyjnych w Iraku jest coraz częściej krytykowana przez ekspertów z całego świata.

Plan wojny legł w gruzach - uważa amerykański dziennikarz Peter Arnett, laureat nagrody Pulitzera za opisywanie wojny w Wietnamie i jedyny korespondent mediów elektronicznych, który przebywał w Bagdadzie podczas pierwszej wojny w Zatoce Perskiej w 1991 roku. Według Arnetta stało się tak, gdyż nikt nie wziął pod uwagę, że Irakijczycy będą stawiać opór. Dziennikarz dodaje, że amerykańscy stratedzy starają się już opracować „plan B”.

Po tych wypowiedziach Arnett został zdjęty z anteny...

W podobnym tonie pisze Seymour Hersh w gazecie "New Yorker”. Według niego, stratedzy głośno skarżą się, iż sekretarz obrony Donald Rumsfeld i jego doradcy, którzy przekonali prezydenta Busha do rozpoczęcia wojny, pominęli podczas planowania wiele bardzo ważnych szczegółów - choćby takich jak dostateczne zabezpieczenie dostaw dla walczących oddziałów.

Rumsfeld całkowicie zignorował zdanie strategów z Pentagonu, którzy teraz mówią, że minister obrony w ogóle nie liczył się z możliwością dłużej trwających działań wojennych.

Foto: RMF Irak

19:05