Kredyty w euro ciągle są bardziej opłacalne niż złotówkowe, choć różnica nie jest już tak wielka, jak kilka miesięcy temu – uważają specjaliści. Ostatnie wydarzenia – zmiana na stanowisku szefa resortu finansów, niepokój związany z polityką finansową państwa a w konsekwencji wzrost kursu euro – sprawiły, że wielu zastanawiało się nad przewalutowaniem kredytu.

Wczorajsza wypowiedź wicepremiera Grzegorza Kołodki uspokoiła rynki finansowe. To ważne szczególnie dla osób, które zaciągnęły kredyty w obcych walutach. Wcześniejsze niepokoje na rynku sprawiły, że wartość euro rosła, a wraz z nią rata kredytowa.

Analitycy finansowi zwracają uwagę, że jeżeli Kołodko zrealizuje swoje zapowiedzi, na razie bardzo ogólne, to będziemy mieli lepszy klimat na rynku i wtedy znowu można liczyć na obniżkę stóp i tańszy kredyt złotówkowy. Oczywiście, nie stanie się to zaraz, to perspektywa 2-3 lat.

Poza tym wejście na rynek finansowy Europy, oznacza podobne jak tam stopy procentowe. To szczególnie ważne, gdy mówimy o kredycie na wiele lat, czyli np. mieszkaniowym. Pamiętać jednak należy, że jeśli ktoś decyduje się na kredyt walutowy, powinien uważnie śledzić wypowiedzi polityków i reakcje rynku. Teraz jednak eksperci nie zalecają żadnych gwałtownych ruchów, gdyż rynki znacznie się uspokoiły.

7:25