Jeśli pierwszy blok czeskiej elektrowni jądrowej przez parę dni pracuje bez awarii, to natychmiast zaczynają się kłopoty z drugim. I właśnie się zaczęły, choć jeszcze w ubiegłym miesiącu czeski minister gospodarki dawał głowę, że przy uruchamianiu drugiego reaktora wszystko pójdzie gładko.

Kiedy próbnie wpuszczono parę do głównego obiegu cieplnego okazało się, że gdzieś między turbiną a chłodniami są nieszczelności. Na razie nie wiadomo gdzie, ale awaria jest poważna. O terminowym rozruchu drugiego reaktora można zapomnieć. Minister gospodarki, jeszcze miesiąc temu dawał głowę, że wszystko pójdzie gładko. Na razie głowę, czyli posadę stracił rzecznik prasowy elektrowni a czy straci minister – to się dopiero okaże. Minister obiecywał, że w listopadzie sztaby paliwa znajdą się w drugim reaktorze a na początku przyszłego roku zacznie się jego rozruch. Już dziś wiadomo, że nic z tego nie będzie.

11:20