Gdzie zginęło 19 mld złotych - to pytanie od wczoraj zadaje sobie mnóstwo osób. Chodzi o pieniądze, które miały zniknąć w trakcie przenoszenia ponad 153 mld z OFE do ZUS-u. Dziś w Kontrwywiadzie RMF FM Konrad Piasecki pytał o to rzeczniczkę rządu. Małgorzata Kidawa-Błońska nie potrafiła jednak wyjaśnić, dlaczego zabrano 153 mld, a dług spadł tylko o 134 miliardy. RMF FM rozwiązuje tę zagadkę.
Okazuje się, że pieniądze nie zginęły, a ta różnica między kwotą 153 miliardów zabranych z OFE, a 134 miliardów złotych, o które spadł dług publiczny wynika z wcześniejszego... kuglowania przez byłego ministra finansów Jacka Rostowskiego.
Mówiąc najprościej: wczoraj rząd zabrał z OFE obligacje o wartości 153 miliardy złotych. Ich wartość nominalna, czyli ta która jest zapisana na papierze, wynosi 146 miliardów złotych. Z tej kwoty ponad 130 miliardów rząd zabrał w Skarbowych Papierach Wartościowych i tę kwotę odjął od długu publicznego. Resztę, tę brakującą ponoć kwotę (dokładnie 15,6 mld zł) rząd zabrał z OFE w formie obligacji Krajowego Funduszu Drogowego. Ich od długu publicznego odjąć się już nie dało, bo kilka lat temu minister Rostowski wyjął je poza definicję długu publicznego, żeby ukryć to, jak szybko zadłuża państwo. Te "zagubione" pieniądze trafiły więc do Funduszu Rezerwy Demograficznej.
I stąd właśnie to całe zamieszanie, które sprawiło pani rzecznik rządu tyle kłopotu w porannym Kontrwywiadzie RMF FM.
3 lutego OFE przekazały do ZUS aktywa o wartości 153.151,2 mln złotych. Wartość nominalna przekazanych papierów wartościowych wyniosła łącznie 146.054,2 mln zł, z czego:
- 130.187,6 mln zł stanowiły skarbowe papiery wartościowe,
- 15.614,2 mln zł stanowiły obligacje emitowane przez BGK na rzecz Krajowego Fundusz Drogowego, gwarantowane przez Skarb Państwa,
- 252,5 mln zł stanowiły inne papiery wartościowe opiewające na świadczenia pieniężne, gwarantowane przez Skarb Państwa.
- 1.862,2 mln zł w gotówce.
Ot i cała tajemnica.