Tysiące bezrobotnych wyszło na ulice Buenos Aires i demonstrowało przed pałacem prezydenckim i Kongresem. Był to protest przeciwko rządowi i brutalności policji. Do manifestacji doszło prawie dwie doby po tym, jak w starciach z policją zginęło dwóch demonstrantów.

Jednocześnie nauczyciele i pracownicy sektora państwowego przystąpili do strajku, protestując przeciwko rządowym represjom i pogłębiającemu się kryzysowi gospodarczemu w kraju. Mimo protestów rząd zapowiedział, że nadal gotów jest nawet siłą tłumić zamieszki. Demonstracje w Buenos Aires przebiegły jednak stosunkowo spokojnie. Mimo iż aresztowano kilkadziesiąt osób, do starć z policją nie doszło.

Foto: Archiwum RMF

06:45