Wójt Zawoi Tadeusz Chowaniak wypowiedział wojnę wszystkim, którzy nielegalnie wybudowali pod Babią Górą domy letniskowe. Samorządowiec chce wytropić ich za pomocą satelity - donosi "Dziennik Polski".
Jak szacują urzędnicy, pod Babią Górą jest przynajmniej sto nielegalnych domków. Według wójta, ich właściciele nie tylko nie płacą gminie podatków, ale też zanieczyszczają potoki ściekami.
Chowaniak daje jednak szansę posiadaczom nielegalnych dacz na zgłoszenie się do gminy. Dostaną czas na legalizację domków. Abolicja skończy się 30 czerwca. Po tym okresie moi urzędnicy będą na zdjęciach satelitarnych szukać nielegalnych domków. Gdy je znajdziemy, posypią się kary - ostrzega wójt Zawoi.
Dziennik podkreśla, że pomysł korzystania ze zdjęć satelitarnych nie jest nowy. W zeszłym roku burmistrz Nowego Targu ogłosił, że zamierza utworzyć specjalny wydział, który zajmie się namierzaniem przez satelitę wszystkich domów, które są zamieszkałe, ale ich właściciele nie odprowadzają do magistratu podatków. Satelitarne śledztwo ma ruszyć w lipcu tego roku.
To niejedyny sposób, w jaki można wykorzystać zdjęcia satelitarne. Cały świat poruszyła ostatnio historia Australijczyka indyjskiego pochodzenia, który dzięki Google Earth po 25 latach odnalazł swoją matkę. Mężczyzna, który jako dziecko zgubił się w pociągu, przez 10 lat analizował zdjęcia satelitarne. W końcu udało mu się natrafić na jego rodzinną miejscowość.