Wielki spór o sztucznego policjanta wybuchł w Holandii. Pewien obywatel tego kraju, chcąc odstraszyć piratów drogowych i wzorując na wystawianych w Polsce atrapach funkcjonariuszy, wystawił umundurowanego manekina przed swoim domem. Jego pomysł wywołał burzliwą dyskusję.
Były policjant Rendert Algra zobaczył plastikowych policjantów, dzięki którym kierowcy zdejmują nogę z gazu, podczas podróży po Polsce. Mężczyzna zamówił więc takie figury, ale przedstawiające holenderskich funkcjonariuszy. Jednego manekina wystawił przed swoim domem w miejscowości Jobbega, a pozostałe zamierza wynajmować. Za wynajęcie jednego żąda 100 euro. Proponuje także ich sprzedaż, ale dla kupujących to już koszt w wysokości prawie tysiąca euro.
Algra rozwinąłby pewnie wielki interes zamawiając w Polsce figury holenderskich policjantów i sprzedając je w Holandii, jednak problem w tym, że pomysł nie spodobał się władzom. Przedstawiciel lokalnej policji we Frieslandzie już powiedział stanowczo, że nikt poza prawdziwymi policjantami nie może nosić munduru holenderskiej policji.
Zwykli użytkownicy holenderskich dróg uważają natomiast, że to skuteczny sposób na piratów drogowych. Wiele wpisów na portalach społecznościowych świadczy o dużym poparciu dla przedsiębiorczego Holendra.