Rosyjskie władze będą kontrolować produkcję alkoholu z powietrza, używając do tego zdjęć satelitarnych na podczerwień. Ma im to pomóc zidentyfikować producentów nielegalnej wódki i tych, którzy przekraczają dozwoloną ilość produkcji - podał dziennik "Izwiestija".
W ubiegłym roku liczba firm uprawnionych do produkcji alkoholu została w Rosji zmniejszona o połowę. Mimo to część z nich prowadzi nielegalny wyrób wódki - ujawnia gazeta. Obserwacje dokonane przez satelitę już pomogły służbie regulacji rynku alkoholowego zidentyfikować przestępców - dodaje.
Plan, choć wydaje się dobry, ma słabe punkty. Ekspert Boris Dworkin podkreśla, że koszty tego typu obserwacji są bardzo wysokie. Cena jednego zdjęcia satelitarnego o wysokiej rozdzielczości szacowana jest na 500 dolarów. Z kolei prawnicy wątpią, czy prowadzone tą metodą śledztwa są legalne, podkreślając, że kontrola produkcji alkoholu powinna odbywać się zgodnie z precyzyjnymi procedurami.
Kampanię antyalkoholową w Rosji rozpoczął w 2009 roku ówczesny prezydent Dmitrij Miedwiediew. Powiedział wówczas, że jest zaszokowany tym, iż w Rosji rocznie spożywa się 18 litrów czystego alkoholu na osobę. Postawił przed rządem zadanie obniżenia tej ilości do 8 litrów.
Według agencji AFP, z powodu nadużywania alkoholu w Rosji co roku umiera pół miliona ludzi. Długość życia mężczyzn w tym kraju z powodu alkoholizmu jest tak niska, jak w takich ubogich krajach, jak Bangladesz czy Honduras.