Hol Króla Artura jest pięć razy starszy niż pierwotnie uważano - to ustalenia brytyjskich naukowców, którzy przeprowadzili badania na wrzosowiskach Kornwalii.
To zaledwie kilka głazów otoczonych wałem ziemi, ale o olbrzymim znaczeniu kulturowym i archeologicznym. Nie bez kozery nazwano to miejsce Holem Króla Artura. Dzięki temu odwiedzają je tabuny turystów.
Dotychczas uważano, że Hol uformowany został w średniowieczu, a głazy najpewniej pochodzą z okolicznych kamieniołomów. Najnowsze badania dowodzą jednak, że miejsce to zostało stworzone ludzką ręką co najmniej 4 tys. lat wcześniej.
Uczeni z uniwersytetu St. Andrews, przy w współpracy z naukowcami z innych brytyjskich uczelni, wydobyli z fundamentów Holu próbki zawierające skamieniałe larwy pasożytów. Testy wykonane metodą węglową ustaliły, że pochodzą one z czasów neolitycznych - współczesnych słynnemu kamiennemu kręgowi w Stonehenge.
Król Artur nie jest postacią historyczną, ale napisano na jego temat wiele książek i nakręcono kilka filmów. Opowieść o jego honorowych wyczynach przy wsparciu rycerzy Okrągłego Stołu jest zaledwie barwną legendą.
Jak podkreślają historycy, w każdym podaniu znajduje się kilka faktów. Niektórzy uważają, że Artur jest zlepkiem kilku postaci, które faktycznie istniały. W niektórych opowieściach wymieniana jest właśnie Kornwalia jako miejsce jego urodzenia. Innym prawdopodobnym literackim matecznikiem bywa Walia.