Ma 7,9 cm, jest największym okazem samca z gatunku atraks (uważanego za najbardziej jadowitego na świecie) i właśnie znalazł nowy dom. Mowa o Herkulesie, pająku odnalezionym ostatnio w Australii i przekazanym Australijskiemu Parkowi Gadów.
Pająk, którego szczękoczułki są w stanie przebić ludzki paznokieć, został przypadkowo odnaleziony przez pewnego Australijczyka ok. 80 kilometrów na północ od Sydney. Przekazano go od razu do miejscowej lecznicy dla zwierząt, gdzie specjaliści szybko się zorientowali, że to może być największy samiec z gatunku atraks, jaki został kiedykolwiek schwytany - podaje "El Pais".
Herkules ma dokładnie 7,9 cm, co oznacza, że jest większy od poprzedniego rekordzisty - Colossusa - o 0,1 cm. Zazwyczaj pająki z tego gatunku mają od 1 do 5 centymetrów. Większe są samice, ale to samce wiodą prym jeśli chodzi o moc jadu. Spotkać je można na obszarach leśnych i w podmiejskich ogródkach w pasie od Sydney do Newcastle na północy i Gór Błękitnych na zachodzie.
Herkules przyczyni się do bezpieczeństwa Australijczyków i turystów. Pobrany od niego zostanie jad, który posłuży do produkcji ratującej życie ukąszonych antytoksyny.
Jesteśmy przyzwyczajeni, że są nam przekazywane duże okazy, ale zdobycie tak wielkiego samca jest jak strzał w dziesiątkę - mówi Emma Teni, opiekunka pająków z Australijskiego Parku Gadów. Mając samca tej wielkości, możemy się spodziewać, że ilości produkowanego przez niego jadu są ogromne, co może się okazać niezwykle cenne dla naszego programu wytwarzania antytoksyn - podała.
Warto podkreślić, że od chwili, kiedy w 1981 roku rozpoczęto program wytwarzania antytoksyny, w Australii nie było śmiertelnego ukąszenia atraksa. Wcześniej doszło do co najmniej 14 przypadków śmierci po ukąszeniu pająka.
Deszczowa i wilgotna aura na wschodnim wybrzeżu Australii w ostatnich tygodniach zapewniła tym pająkom idealne warunki do rozwoju.