Paryscy dyktatorzy elegancji zamierzają zatrzeć granice pomiędzy płciami. Kontrowersyjna szwajcarska top modelka będzie prezentowała w światowej stolicy mody zarówno kreacje dla pań, jak i… dla panów!
Komentatorzy zapowiadają, że 28-letnia Tamy Glauser będzie kontrowersyjną gwiazdą rozpoczynających się za kilka dni pokazów mody w Paryżu. Według mediów podpisała najwięcej kontraktów ze wszystkich modelek. Projektanci widzą w niej bowiem nową "reklamową żyłę złota"; liczą, że zyski zwiększy posmak skandalu. Podkreślają, że ma ona kobiecy wdzięk - ale jednocześnie jest wysoka, barczysta, chodzi lekko przygarbiona jak chuligan i ma prawie ogoloną głowę oraz tatuaże. Szwajcarka przyznaje, że choć jest 100-procentową kobietą, lubi również ubierać się w męskie stroje.
"Ona ma wygląd, który pasuje jednocześnie do męskich jak i damskich ubrań. Jest bardzo elegancka i ma coś, czego nie mają inne modelki. Projektanci szukają nowości, nowych osobowości" - twierdzi cytowany przez AFP Steeven Kanoo z jednej z największych agencji modelek Ford. Do tego, część paryskich dyktatorów elegancji już od dłuższego czasu zatrudniała nieco "zniewieściałych" - zdaniem wielu komentatorów - młodych mężczyzn, by prezentować stroje dla panów oraz modelki z nieco męskim wyglądem, by prezentować kreacje dla pań.
Astronomicznie szybko rosnąca popularność Tamy Glauser jest również nietypowa pod innym względem. Rozpoczynała ona bowiem na dobre swoją karierę w wieku, kiedy niektóre modelki uważane są już za "zbyt stare". Jej matka też była modelką, ale Szwajcarka twierdzi, że studiowała prawo i moda wcześniej jej nie interesowała. Więcej zdjęć Tamy Glauser znajdziecie tutaj.