"Wydaje mi się, że w przypadku odpowiedzi rządu na raport MAK-u zabrakło refleksu, w takich sytuacjach trzeba być gotowym natychmiast" - mówi gość Kontrwywiadu RMF FM Grzegorz Schetyna. Według niego wczorajsza debata w Sejmie pokazuje, że rząd znów kontroluje sytuację. Pytany o presję na załogę podkreśla, że "obecność dowódcy pilotów w kokpicie nie jest czymś standardowym".
Konrad Piasecki: "Lepiej znać prawdę i nie mieć wojny, niż nie znać prawdy i mieć wojnę" - porwał pana wczoraj Donald Tusk?
Grzegorz Schetyna: W tej polemice i w odpowiedziach na pewno był w dobrej formie, przekonany do tego, co mówi. Sugestywny i wiarygodny.
Konrad Piasecki: Nie zdziwiło pana, że bardziej niż z tezami raportu MAK polemizuje z opozycją?
Grzegorz Schetyna: Ja podejmując decyzję o tej debacie wiedziałem, że tak to się skończy, że będzie polemika rząd-opozycja, że będzie taka walka - i tak się stało.
Konrad Piasecki: Ale czy naturalnym przeciwnikiem dla rządu w tej sytuacji, jaką mamy dzisiaj, nie powinien być MAK? Nie powinien być jego raport?
Grzegorz Schetyna: Ale nie jest, bo nie chce tego opozycja. Opozycja narzuca taką narrację wojenną, że przede wszystkim trzeba opisać tę rzeczywistość, trzeba ją opisać tu w Polsce.
Konrad Piasecki: Ale jeśli chodzi o narrację wojenną, to premier się doskonale wczoraj w nią wpisał, a być może rozpoczął kolejną.
Grzegorz Schetyna: I dał radę. Nie, raczej bronił się, skutecznie się obronił z tych ataków, pokazując, że jeżeli ktoś atakuje czy organizuje wojenne zachowania tylko dlatego, żeby zaatakować rząd, jest niewiarygodny.
Konrad Piasecki: Ta debata wczoraj to była walka o życie i przetrwanie tego rządu?
Grzegorz Schetyna: O potwierdzenie wiarygodności, o uspokojenie sytuacji, o wiarygodność. To była debata, która miała tak naprawdę dać opinii publicznej pewność, że rząd kontroluje sytuację.
Konrad Piasecki: Bo przez ten tydzień wyglądało, że katastrofa smoleńska i reakcje na raport MAK-u mogą być takim politycznym Waterloo dla premiera i rządu, prawda?
Grzegorz Schetyna: Tak, szczególnie ten raport MAK-u tak bardzo zaskakujący i tak bardzo surowy i trudny do zaakceptowania przez nas...
Konrad Piasecki: I z tak złą reakcją premiera i rządu.
Grzegorz Schetyna: ...nie mający odpowiedzi. Ta wczorajsza debata jakby domyka tę sytuację i pokazuje, że rząd kontroluje.
Konrad Piasecki: A dlaczego odpowiedź na ten raport była tak pasywna, powolna, mało zdecydowana?
Grzegorz Schetyna: Mi się wydaje, że zabrakło refleksu i takiej wiedzy czy przewidywania tego, jak Polacy przyjmą ten raport. W takich sytuacjach trzeba być gotowym na odpowiedź natychmiast.
Konrad Piasecki: Ale to, że premier był na wakacjach miało swoją rolę?
Grzegorz Schetyna: To na pewno nie ułatwia, zabrakło przygotowanej z dobrym pomysłem reakcji i byliśmy zakładnikami tej trudnej sytuacji i tego raportu.
Konrad Piasecki: Uważa pan, że Rosjanie celowo wybrali ten właśnie moment na publikację?
Grzegorz Schetyna: Nie wierzę w przypadki w takich kwestiach.
Konrad Piasecki: Uważa pan to za zaprojektowane i z takim właśnie pomysłem?
Grzegorz Schetyna: Pewnie będziemy kiedyś czytać o tym w książkach.
Konrad Piasecki: Nie boi się pan, że w ten sposób przegraliśmy walkę o obraz tego, co stało się 10 kwietnia w Smoleńsku w oczach opinii światowej.
Grzegorz Schetyna: To jest przykre i trudne i z tego powodu jest mi żal, że nie było takiej reakcji opisującej np. zachowania na wieży czy...
Konrad Piasecki: Bo można to było zrobić w godzinę czy dwie godziny po raporcie MAK-u i wtedy, mówiąc językiem PR-u, polska narracja byłaby w stanie dotrzeć do świata.
Grzegorz Schetyna: Wtedy jest prezentacja przeciwko prezentacji, słowo przeciwko słowu, obraz przeciwko obrazowi, a tego zabrakło i tak naprawdę świat dowiedział się o dowódcy pod wpływem alkoholu. To wszystko było fatalne, bardzo dla nas złe i pozostało bez odpowiedzi. To na pewno był błąd.
Konrad Piasecki: I to zostanie?
Grzegorz Schetyna: W świecie to zostanie. Dużo trzeba zrobić, żeby tę prawdę zbudować w inny sposób, tę narrację, jak pan mówi, pokazać w inny sposób.
Konrad Piasecki: A wierzy pan jeszcze w to, o czym wielu polityków również mówiło przez 10 miesięcy, czyli w presję na załogę?
Grzegorz Schetyna: Na pewno te zachowania nie były standardowe. Nie wierzę w to, że to jest norma i tak bywa, że dowódca pilotów urzęduje z nimi w kokpicie, że z nimi rozmawia, że... Nie wierzę w taką sytuację.
Konrad Piasecki: Ale przyzna pan też, że nie ma żadnego twardego dowodu na tę presję.
Grzegorz Schetyna: Zgoda, nie ma.
Konrad Piasecki: Mówi pan, że rząd powolnie zareagował na raport MAK-u, a czy też nie jest tak, że rząd nie ma pomysłu, co teraz z tym raportem zrobić? MAK mówi "żadnych negocjacji, my już nie będziemy negocjować, to co pokazaliśmy to już jest ostateczność.Ico, czyli Międzynarodowa Organizacja Lotnicza mówi, jeśli myślicie o naszym arbitrażu, to nie myślcie, bo my żadnego arbitrażu nie zamierzamy tutaj przeprowadzać". Wygląda na to, że ten plan zmiany, czy konstrukcja zabiegów o zmianę rozwaliła się w gruzy.
Grzegorz Schetyna: Ale proszę pamiętać, że jest postępowanie prokuratorskie, jest jeszcze możliwość reakcji na poziomie rządowym. Tutaj polski rząd ma możliwości, to nie jest tak, że sprawa jest zakończona, zamknięta i ta wersja jest ostateczna. Nie wierzę w to.
Konrad Piasecki: Tak? A widzi pan jakąś realną możliwość zmiany raportu MAK?
Grzegorz Schetyna: Raport MAK jest pewną całością, która jest zamknięta, ale on nie tworzy rzeczywistości. On na pewnym poziomie zamyka opinię rosyjskiej strony, ale są też inne kwestie, inne opinie, zeznania, postępowania i tak dalej. I z tego będziemy korzystać i to będzie też budować tę nową przestrzeń.
Konrad Piasecki: Panie marszałku, czy Bogdan Klich jest ministrem do uratowania?
Grzegorz Schetyna: O to trzeba pytać premiera i samego Klicha.
Konrad Piasecki: Pytam marszałka Sejmu. Czy pańskim zdaniem jest do uratowania?
Grzegorz Schetyna: Ma na pewno trudny czas i trudne doświadczenia tych ostatnich lat. To jest bardzo trudne ministerstwo i trudne 3 lata.
Konrad Piasecki: Jego pozycja, jego kariera dzisiaj to nie jest taka kronika zapowiedzianej politycznej śmierci?
Grzegorz Schetyna: Nie chce tak mówić, bo to brzmi tragicznie, a w kontekście tego co się dzieje, czy działo w lotnictwie polskim wojskowym jest szczególnie trudne. Zobaczymy. Na razie chciałbym wyjaśnić tę...
Konrad Piasecki: Ale czy jest tak, że Klich politycznie odpowiada za wielką część zła, które działo się w Polskich Siłach Powietrznych przed 10 kwietnia?
Grzegorz Schetyna: Jesteśmy zakładnikami tego co się stało z ministrem Ćwiąkalskim i wszyscy porównujemy sytuację każdego innego ministra do ministra Ćwiąkalskiego...
Konrad Piasecki: Skoro tak, to powinniśmy odwołać też Klicha.
Grzegorz Schetyna: No więc jesteśmy zakładnikami tej sytuacji, tej opinii, jak będzie to zobaczymy. Jest też inna sytuacja, bo jesteśmy pół roku przed wyborami, wiec bardzo ciężko jest zmieniać teraz rząd.