Nie chcę ujawniać programu rozwiązań, ale wierzę, że sobie poradzimy - wojewoda śląski Lechosław Jarzębski zapewnia, że służby poradzą sobie z dzisiejszym protestem górników. Gość Faktów dodaje: Będziemy legitymować (...) i będziemy przygotowywać wnioski do kolegium.
Tomasz Skory: Czy pan pozwoli na blokadę Śląska?
Lechosław Jarzębski: Przede wszystkim moja wizja jest zupełnie inna niż ta, którą usłyszałem przed chwilą w wiadomościach. Myślę, że nie będzie paraliżu i nie będzie takich sytuacji, o których słyszałem. To nie pierwszy raz demonstracji, nie tylko górniczych, ale i innych i myślę, że sobie poradzimy.
Tomasz Skory: To nie pierwszy raz – mówi pan. W Warszawie też nie pierwszy raz górnicy demonstrowali kilka dni temu na Placu Trzech Krzyży.
Lechosław Jarzębski: Panie redaktorze, odnoszę się do województwa śląskiego, a ściślej mówiąc do Katowic, więc jestem optymistą i świadom jestem pewnych utrudnień, problemów, które mogą wystąpić w dniu dzisiejszym, natomiast wierzę, że nie będzie tak źle, jak to przedstawiają niektóre środki przekazu.
Tomasz Skory: Za chwilę spotka się pan tu, w urzędzie wojewódzkim, z premierem Hausnerem. Powie mu pan: musimy ustąpić czy powie pan np. niech pan pomoże, albo, nie wiem, proszę mnie zabrać do Warszawy, ja tu już nie chcę być.
Lechosław Jarzębski: Ja się w Katowicach bardzo dobrze czuję i mam nadzieję, że jeszcze trochę tutaj pobędę. Natomiast czy w Warszawie – nie chcę się do tego odnosić. Wojewodę i powołuje i odwołuje premier, więc decyzje są w rękach premiera. Natomiast oczywiście dochodzą mnie różne plotki.
Tomasz Skory: Mówi się o pańskim odejściu, że nie zrobił pan wszystkiego, by załagodzić konflikt narastający na Śląsku.
Lechosław Jarzębski: Ja czynię wszystko, co w moim przekonaniu powinno służyć łagodzeniu tych konfliktów i łagodzeniu tego konfliktu i mam nadzieję, że jest taka ocena moich zwierzchników. Tak więc mam nadzieję, że i to dzisiejsze spotkanie z premierem – zarówno to za chwilę, jak i to, które odbędzie się w Sejmiku – będzie służyć rozwiązywaniu problemów śląskich, w tym oczywiście problemów górnictwa.
Tomasz Skory: Jeśli protest przybierze formę nieustannego przechodzenia przez przejścia dla pieszych na kluczowych dla Śląska drogach wyjazdowych, znajdzie pan podstawy do interwencji policyjnej.
Lechosław Jarzębski: Po pierwsze przejścia dla pieszych służą do przechodzenia, a nie do spacerowania i jest to manifestacja nielegalna, dlatego, że ok. 300 osób przechodzących przez przejścia, to jest manifestacja nielegalna, która musi być zgłoszona do stosownych służb.
Tomasz Skory: Nie została zgłoszona, co zatem będą robiły służby porządkowe?
Lechosław Jarzębski: Będziemy legitymować przechodzących, czy też spacerujących i będziemy przygotowywać wnioski do kolegium ds. wykroczeń, do sądu.
Tomasz Skory: Ale kwestii blokady to nie rozwiąże, bo droga będzie zablokowana, również przez policjantów, którzy będą legitymować tych, którzy chodzą po przejściu.
Lechosław Jarzębski: Panie redaktorze, nie chcę ujawniać programu rozwiązań, ale wierzę, że sobie poradzimy.
Tomasz Skory: Pan jest przedstawicielem rządu w terenie, wicepremier tego rządu Jerzy Hausner, obecny tu w budynku, powiedział przedwczoraj: Pomysł na Śląsk musi powstać na Śląsku. Pan ma pomysł?
Lechosław Jarzębski: Myślę, że ten pomysł powstaje od dłuższego czasu. Oczywiście pomysł rządowy, przede wszystkim ustawa o restrukturyzacji górnictwa, program łagodzenia skutków wypełnia większość oczekiwań. Górnicy odchodzący mają otrzymać pracę, ci którzy zostaną, mają również szansę znalezienia innej pracy. Jest bardzo wiele możliwości na Śląsku, niewykorzystanych dotychczas i sądzę, że te możliwości zostaną wykorzystane w najbliższych miesiącach, w najbliższych latach.
Tomasz Skory: Ale pan mówi o pomyśle rządowym, a ja pytam o jakiś lokalny, tutejszy, śląski.
Lechosław Jarzębski: Przede wszystkim mamy pomysły dotyczące ochrony środowiska, związane z rewitalizacją substancji mieszkaniowej...
Tomasz Skory: To wymaga masy środków.
Lechosław Jarzębski: Wymaga, ale te środki w tych programach są, poza tym, te środki mamy dostać w znacznie większej ilości. Jeśli będzie tak potrzeba, jeśli te środki zostaną wykorzystane, mamy zapewnienie, że te środki będą.
Tomasz Skory: Tak na koniec chciałem spytać – bardziej się pan boi górników, czy rządu – odwołania?
Lechosław Jarzębski: Panie redaktorze, plotki, jak pan wie, do mnie docierają, natomiast nie boję się górników, bo staram się być przede wszystkim człowiekiem dialogu. Spotykam się z górnikami często, w tym ze związkami zawodowymi. Będziemy poszukiwać rozwiązań. Te sytuacje, które mamy na Śląsku przeżywały Niemcy, przeżywała Wielka Brytania, przeżywała Belgia i inne kraje. Wierzę, że sobie poradzimy.
Foto: Marcin Wójcicki RMF, Katowice