"Będę dziś głosował za tym, żeby pan minister Ziobro dalej został na stanowisku. Będziemy bronić jedności Zjednoczonej Prawicy. Taka jest cena polityczna. Musimy taką decyzję podjąć, żeby Zjednoczona Prawica mogła trwać" – powiedział w Porannej rozmowie w RMF FM Robert Gontarz. "Doszliśmy do władzy jako Zjednoczona Prawica i dotrzymujemy umów koalicyjnych. Co do tego nie ma najmniejszej wątpliwości. Z pełnym przekonaniem będę bronił projektu Zjednoczonej Prawicy ze względu na to, że alternatywą są rządy Platformy Obywatelskiej i innych" – podkreślił poseł Prawa i Sprawiedliwości. Polityk przyznał jednak, że "wymiar sprawiedliwości można byłoby zreformować lepiej".

Wieczorem Sejm ma debatować nad wnioskiem o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Przyszłość prokuratora generalnego i szefa Solidarnej Polski była tematem Porannej rozmowy w RMF FM. Gościem Roberta Mazurka był Robert Gontarz.

Poseł Prawa i Sprawiedliwości uważa, że środowisko Zbigniewa Ziobry atakuje premiera Mateusza Morawieckiego. To mi się prywatnie nie podoba - ocenił Gontarz.

W wymiarze sprawiedliwości można by zrobić więcej, zreformować go lepiej. Jest dużo racji w tym, co powiedział pan premier, ale jednocześnie w bardzo trudnej sytuacji jest minister Ziobro - stwierdził poseł. 

Gontarz przyznał jednak, że pewne działania, które podjął Zbigniew Ziobro jako minister sprawiedliwości, są godne pochwały.

To chociażby ochrona kobiet, rodzin, które są poddane przemocy domowej - wymieniał polityk.

Kto mógłby stanąć na czele komisji weryfikacyjnej ds. polityki energetycznej, którą chcecie powołać? Piotr Naimski byłby dobrym kandydatem? - dopytywał swojego gościa Robert Mazurek.

Kierownictwo partii myślało o tym, ale ja takiej wiedzy nie mam. Piotr Naimski ma z pewnością do tego ogromne kompetencje - odpowiedział Gontarz. 

Gontarz: Brak pieniędzy z KPO to wina opozycji

Podpisaliśmy umowę koalicyjną i się tej koalicji trzymamy. Choć to czasem jest szorstka koalicja, nie mogę odmówić pewnych sukcesów panu ministrowi Ziobrze - mówił Robert Gontarz w internetowej części Porannej rozmowy w RMF FM. Poseł PiS nie zgadza się z tym, że brak pieniędzy z KPO to wina ministra sprawiedliwości. 

Pieniędzy nie możemy dostać przez opozycję, która donosi na swój kraj - stwierdził Gontarz.

Robert Mazurek pytał swojego gościa, czy przekazanie 2,7 mld zł na telewizję publiczną uważa za dobre posunięcie. Mazurek wyliczał, że za te pieniądze Polska mogłaby kupić ponad 200 dronów Bayraktar, wybudować ponad 10 tysięcy mieszkań o powierzchni 50 m2 lub postawić kilka szpitali. Gontarz nie zgadza się z takim postawieniem sprawy. 

Czy lepiej ratować chore dzieci czy budować drogi? Albo czy dać na hospicjum dla ciężko chorych czy na policjantów? - pytał retorycznie poseł PiS. 

Ponad 110 proc. więcej przekazujemy na służbę zdrowia w porównaniu do naszych poprzedników. Dochody budżetowe, kiedy zaczęliśmy rządzić, wzrosły o 110 proc., a kiedy rządzili nasi poprzednicy wzrosły o 14 proc. Dzięki temu możemy pozwolić sobie na większe wydatki - dodał.

Gontarz przekonywał też, że za rządów PiS spadł w Polsce poziom ubóstwa. Ubóstwo wśród dzieci za naszych rządów bardzo mocno spadło. Jesteśmy na drugim miejscu w całej UE. Tylko Holandia ma lepszy wskaźnik jeśli chodzi o ubóstwo ekonomiczne i społeczne. Zrobiliśmy rewolucję w tym zakresie - powiedział Gontarz.

Robert Mazurek zapytał swojego gościa - najmłodszego posła obecnej kadencji Sejmu - dlaczego młodzi ludzie nie chcą głosować na PiS. 

Nie wiem. Gdybym wiedział, to z pewnością podejmowałbym działania, żeby było inaczej. Poparcia wśród młodych nie mamy dużego, być może też dlatego, że wiele młodych osób nie pamięta rządów poprzedników - odpowiedział Gontarz. Często jest tak, że jak się rządzi, to się przegrywa w internecie. A w internecie są młodzi ludzie - dodał. 

Opracowanie: