Zakończyło się postępowanie w sprawie katastrofy barki w Gdańsku, do której doszło w październiku 2022 roku. Na skutek wypadku zginęły cztery osoby, a dwoje pasażerów zostało rannych. Do sądu wpłynął akt oskarżenia. Mężczyzna pełniący funkcję I sternika na barce usłyszał zarzut nieumyślnego sprowadzenia katastrofy w ruchu wodnym.

8 października 2022 roku  na terenie Kanału Kaszubskiego przewrócił się Galar Gdańsk I, 12 pasażerów i dwóch członków załogi wpadło do wody. Zginęły cztery osoby, w tym kobieta w zaawansowanej ciąży, której dziecka też nie udało się uratować.

Akt oskarżenia i zmiana zarzutu

Właśnie zakończono śledztwo w tej sprawie i skierowano do sądu akt oskarżenia. Mężczyzna pełniący funkcję sternika na barce, usłyszał zarzut  nieumyślnego sprowadzenia katastrofy w ruchu wodnym. Wcześniej 19-latek miał zarzut umyślnego sprowadzenia katastrofy w ruchu wodnym.

Na podstawie zebranego materiału dowodowego, w tym zeznań świadków, specjalistycznych opinii, jak również  raportu końcowego Państwowej Komisji Wypadków Morskich ustalono, że przyczyną  tego zdarzenia było naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu wodnym oraz dobrej praktyki  morskiej  wynikającej  z Konwencji w sprawie Międzynarodowych  Przepisów o Zapobieganiu  Zdarzeniom  na Morzu  przez  pełniącego  na jachcie funkcję  I  sternika,  wówczas 19 - letniego mężczyzny - poinformowała Grażyna Wawryniuk - Rzecznik Prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. 

W toku śledztwa oskarżony przyznał się do popełnienia zarzuconego mu przestępstwa. Grozi mu do 8 lat więzienia.

Oskarżony zaniedbał zachowanie środków ostrożności, niewłaściwie prowadził obserwację wzrokową i nie ustąpił mającemu pierwszeństwo zespołowi holowników i statkowi. Wbrew  zwyczajowemu obowiązkowi  uzyskania od  pilota  zespołu  holowników zgody na przepłynięcie, ignorując sygnały alarmowe, wbrew obowiązkowi postoju, wpłynął w strugę śrubową holownika, wskutek czego doszło do niekontrolowanego przemieszczenia się  jachtu,  utraty stateczności  i jego wywrócenia - dodała prokurator.  

Wycofane zarzuty wobec armatora

Jednocześnie wycofano zarzut i umorzono postępowanie wobec armatora jachtu Galar I Gdański.

Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy wprawdzie potwierdza, że podejrzany jako armator nie wykonał wszystkich obowiązków, które do niego należały, jednakże zgromadzone w tej sprawie dowody jednoznacznie wskazują, że zaniedbania, których dopuścił się nie przyczyniły się do spowodowania katastrofy w ruchu wodnym - informuje Grażyna Wawryniuk.