Mamy jeszcze wolne terminy kwietniowe, nie mamy zajętych terminów w maju. Na maj zapisane są tylko te osoby, których nie możemy zaszczepić teraz z powodów zdrowotnych, np. przechorowały właśnie Covid - tak mówi dr Hanna Białecka-Banaś, kierownik przychodni na warszawskim Powiślu.
Dr Białecka-Banaś potwierdza, że od początku kwietnia zdecydowanie poprawiły się dostawy szczepionek. Punkty szczepień mogą zamawiać właściwie tyle dawek, ile potrafią wykorzystać. Dostajemy nawet trzy razy więcej dawek niż w pierwszym kwartale - mówi.
Według dr Białeckiej-Banaś pilnie potrzebne są jasne regulacje, wytyczne jak postępować w sytuacji, gdy jakaś dawka szczepionki może się zmarnować.
Pacjent może nie przyjść na szczepienie, może zostać niedopuszczony do szczepieni, a poza tym nasze pielęgniarki są tak sprawne, że potrafią wyciągnąć nawet siódmą dawkę z fiolki. My nie zmarnowaliśmy ani jednej dawki od początku akcji szczepień - mówi dr Białecka-Banaś.
Korzystam z osób, które mogą być natychmiast w przychodni - dodaje. Zmarnowanie szczepionki jest gorszym przestępstwem niż zaszczepienie kogokolwiek. Jesteśmy na wojnie z pandemią - mówi dr Białecka-Banaś.