Tylko kilkadziesiąt minut trwały rozpoczęte w czwartek rozmowy europejskich przywódców na temat wspólnego budżetu. Negocjacje zostaną wznowione dziś o godz. 12. Do tego czasu politycy mają się zapoznać z nowymi propozycjami przewodniczącego Rady Europejskiej.
Nowy projekt budżetu UE na lata 2014-2020, który Herman Van Rompuy przedstawił w nocy z czwartku na piątek, zakłada cięcia tej samej wielkości co poprzednia propozycja, ale inaczej rozłożone. Największe cięcia poczyniono w środkach na konkurencyjność i infrastrukturę.
W dokumencie przedstawionym przez van Rompuya znalazło się o 11 miliardów euro więcej na politykę spójności i o 8 miliardów euro więcej na rolnictwo. Mimo to Polska ma dostać na politykę spójności o 1,5 miliarda euro mniej.
Propozycja budżetu jest realistyczna i umiarkowana. Kompromis jest w naszym zasięgu - powiedział szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy rozpoczynając w czwartek ok. godz. 23:15 negocjacje na szczycie UE w Brukseli. Podkreślił, że po rozmowach dwustronnych wiadomo już dokładnie, jakich cięć i wydatków domagają się przedstawiciele poszczególnych państw.
Znamy bardzo dobrze wszystkie stanowiska, czerwone, nieprzekraczalne linie, żądania cięć i wydatków" - powiedział Van Rompuy otwierając wielostronne rozmowy. Nie możemy zapominać, że to budżet na resztę dekady, wiec musi być zorientowany przyszłościowo. Pracuję nad porozumieniem z wami wszystkimi i razem znajdziemy zrównoważone rozwiązanie. To konieczne i mogę potwierdzić, że jest to w naszym zasięgu" - powiedział.
Przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy w czwartek późnym wieczorem zakończył dwustronne rozmowy z przywódcami państw UE, określane w unijnym żargonie jako "konfesjonały".
Negocjacje są bardzo trudne. Państwa obstawiają swoje propozycje - ocenił w czwartek późnym wieczorem minister finansów Jacek Rostowski. Podobne stanowisko wyraziła kanclerz Niemiec Angela Merkel. Mówiła, że osiągnięcie porozumienia może się okazać niemożliwe w tym tygodniu i będzie potrzebna kolejna runda negocjacji.