Zostanie zwołane specjalne posiedzenie Senatu, dedykowane noweli o ochronie zwierząt, prawdopodobnie 9 października. Senatorowie potrzebują więcej czasu do pracy nad poprawkami do tej ustawy - powiedział marszałek Senatu Tomasz Grodzki po spotkaniu z prezydentem Andrzejem Dudą.

Izba wyższa prace nad "Piątką dla zwierząt" zacznie już jutro. Na początku będzie to wysłuchanie publiczne. Ale już teraz marszałek Senatu sygnalizuje, że wprowadzenie zakazu hodowli zwierząt futerkowych w ciągu roku może uderzyć w gospodarkę.

Tomasz Grodzki podkreśla, że rolnicy powinni mieć więcej czasu na przygotowanie. Wydaje się, że w tej kwestii podobne zdanie ma prezydent.

Przykłady innych krajów pokazują, że okres trzech lat jest dobrym okresem na wygaszanie hodowli - zaznaczył Tomasz Grodzki.  Marszałek Senatu krytykuje fakt, że ustawa tak szybko została uchwalona w Sejmie. Jego zdaniem, teraz to Senat będzie musiał to naprawić.

Prezydent stoi na stanowisku, że o ile branża futerkowa może być wygaszana, dobrostan i humanitarne traktowanie zwierząt to wymóg cywilizacyjny, to trzeba pamiętać o ludziach, którzy zainwestowali w ten biznes - tłumaczył po spotkaniu z prezydentem Andrzejem Dudą marszałek Senatu Tomasz Grodzki.

Są przykłady innych krajów, że można to wygaszać w sposób cywilizowany - poprzez danie czasu na wygaszenie tych hodowli, pewne rekompensaty, szereg działań osłonowych, które doprowadzą do tego, że osiągniemy cel - hodowla zwierząt futerkowych w Polsce nie będzie więcej miała miejsca, natomiast ludzie będą mieli czas się przebranżowić, zająć się czymś innym, a ich dobrostan ekonomiczny ucierpi nad tym jak najmniej - powiedział Tomasz Grodzki.

Jak zaznaczał, wątpliwości dotyczą też definicji rasowych psów, czy kotów oraz rekreacyjnej jazdy konno. Marszałek Senatu podkreślił, że spotkanie z prezydentem było umówione jeszcze przed kryzysem w Zjednoczonej Prawicy.

Na najbliższym posiedzeniu 29-30 września Senat będzie zajmował się m.in. Ustawą o Funduszu Medycznym.

Dwa dni temu prezydent Andrzej Duda powiedział, że podejmując decyzję, co do dalszych losów ustawy o ochronie zwierząt będzie miał na względzie kwestie humanitarnego traktowania zwierząt i dobrostanu, ale również byt i jakość życia polskich rolników.

Trwa dyskusja na temat ustawy o ochronie zwierząt. Chcę podkreślić, trwa dyskusja, albowiem prace legislacyjne, parlamentarne nad tą ustawą jeszcze się nie zakończyły - zaznaczył. Ale chcę bardzo mocno i w pewnym sensie z gniewem powiedzieć, że padło wiele absolutnie fałszywych, nieprawdziwych słów, które nigdy nie powinny były paść z ust nikogo w Polsce, zwłaszcza takich, którzy na rolnictwie się nie znają, nie rozumieją go, a bardzo często nigdy nie widzieli w jaki sposób realizowana jest hodowla zwierząt - stwierdził prezydent.

Jak tłumaczył, jeśli prawdziwy rolnik prowadzi hodowlę zwierząt, to to jest "kwestia racji jego bytu, by te zwierzęta były dobrze traktowane, by te zwierzęta żyły w jak najlepszych warunkach". W takich, aby przyniosły mu w efekcie, jak najlepszy dochód. To jest racja jego bytu i jego rodziny - dodał Andrzej Duda. Jak dodał, wszyscy, którzy znają wieś i specyfikę pracy rolniczej wiedzą, że "rolnik nie pójdzie na spoczynek, dopóki jego inwentarz nie będzie opatrzony, nakarmiony, zabezpieczony". Przecież rolnik dba o swoją trzodę, o swój inwentarz. To jest fundamentalna kwestia w gospodarstwie - mówił prezydent.




Opracowanie: