Będą nowe unijne sankcje, nałożone na białoruski reżim - ogłosił po rozmowie unijnych ministrów spraw zagranicznych, szef polskiej dyplomacji Jacek Czaputowicz. Według zapowiedzi, to mają być zakazy wjazdu na teren Unii i mrożenie pieniędzy w europejskich bankach. UE nie akceptuje wyników wyborów na Białorusi. Rozpoczynają się prace nad sankcjami dla osób odpowiedzialnych za przemoc i fałszowanie - napisał na Twitterze szef unijnej dyplomacji Josep Borrell.
Narazie nie ma jeszcze konkretów - dopiero powstanie lista osób, które zostaną objęte sankcjami. Te kary będą stosowane wobec tych przedstawicieli reżimu, którzy łamią prawa człowieka. Wobec tych, którzy dopuszczali się fałszowania wyborów albo nieuzasadnionego użycia siły - mówił minister Czaputowicz.
Wśród państw członkowskich jest szeroki konsensus aby zacząć pracować nad precyzyjnie wymierzonymi sankcjami indywidulanymi - podało PAP źródło unijne.
Europejska Służba Działań Zewnętrznych przygotuje propozycje sankcji indywidualnych wobec Białorusi. Listę będzie musiała zatwierdzić Rada UE. W tym wypadku potrzebna jest jednomyślność. W najbliższych dniach mają toczyć się rozmowy na ten temat w grupach roboczych.
Równocześnie unia ma wypracować ofertę pomocy dla Białorusi i pozytywny program dla obywateli.
Minister przypomniał dzisiejszą zapowiedź premiera Morawieckiego o bezwizowym wpuszczaniu do Polski ofiar represji i o finansowaniu wolnych mediów i organizacji wolnościowych na wschodzie.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Morawiecki w Sejmie o planie pomocy dla Białorusinów
"Dobra i konstruktywna Rada UE ds. zagranicznych. (...) Pełna solidarność z Grecją i Cyprem. Wezwania do Turcji o natychmiastową deeskalację i ponowne zaangażowanie się w dialog. Białoruś: UE nie akceptuje wyników wyborów. Rozpoczynają się prace nad sankcjami osób odpowiedzialnych za przemoc i fałszowanie" - napisał Borrell na Twitterze.