Wielka Izba, czyli 17 sędziów rozpatrzy skargę katyńską - zdecydował tak Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu. Trybunał zbada m.in., czy władze Rosji rzetelnie prowadziły śledztwo katyńskie w latach 1990-2004. Na razie nie wiadomo jednak kiedy mogłoby dojść do takiej rozprawy.
O decyzji Trybunału poinformował wiceminister spraw zagranicznych Maciej Szpunar. "Sprawa zbrodni katyńskiej będzie rozpatrywana przez Wielką Izbę Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Uwzględniono wniosek skarżących - poparty przez rząd RP" - napisał wiceszef MSZ na Twitterze.
W połowie kwietnia ten sam trybunał stwierdził, że Rosja dopuściła się poniżającego traktowania krewnych ofiar zbrodni katyńskiej. W orzeczeniu zaznaczono, że Moskwa nie wywiązała się ze współpracy z trybunałem. Jednocześnie sędziowie uznali, że nie mogą ocenić rosyjskiego śledztwa. Rodziny katyńskie już wtedy zapowiedziały, że odwołają się od decyzji trybunału do Wielkiej Izby.
Trybunał w Strasburgu uznał wtedy, że Rosja dwukrotnie złamała Konwencję Praw Człowieka. Według nich, rosyjskie władze dopuściły się nieludzkiego i poniżającego traktowania krewnych ofiar zbrodni katyńskiej, którzy żądali rzetelnego śledztwa. Miało to miejsce w odniesieniu do dziesięciu z piętnastu skarżących.
Moskwa nie wywiązała się również z obowiązku pełnej współpracy z trybunałem. Odmówiła mu bowiem przekazania kopii postanowienia o umorzeniu śledztwa. Sędziowie uznali, że władze Rosji naruszyły artykuł 38 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
Jednocześnie jednak przedstawiciele trybunału podkreślili w orzeczeniu, że nie mogą oceniać przebiegu samego katyńskiego śledztwa i stwierdzić, czy było ono rzetelne czy nie. W punkcie tym na razie wygrała więc Moskwa.
W komunikacie trybunału znalazło się sformułowanie dotyczące kwalifikacji prawnej zbrodni katyńskiej. Europejski Trybunał Praw Człowieka uznał, że zbrodnię katyńską można traktować jako zbrodnię wojenną. Oznacza to, że nie ulega ona przedawnieniu, a jej sprawcy mogą być ścigani.
"Trybunał zauważył, że masowy mord dokonany na polskich więźniach można traktować jako zbrodnię wojenną, jako że obowiązek humanitarnego traktowania jeńców wojennych i zakaz ich zabijania były częścią międzynarodowego prawa zwyczajowego, a jego poszanowanie było obowiązkiem władz sowieckich" - napisano w kwietniowym komunikacie.