Po raz pierwszy w Polsce lekarze z Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie przeprowadzili zabieg dotętniczego podania chemioterapeutyku w leczeniu złośliwego nowotworu oka - siatkówczaka. Wykorzystanie tej metody daje chorym na siatkówczaka dzieciom szansę nie tylko na przeżycie, ale także na zachowanie gałki ocznej oraz widzenia. Pacjentką była dwuletnia Ewa.
Jeśli chodzi o metody dostępne w Polsce, to w naszym przypadku już się te metody wyczerpały, nie mieliśmy innego wyjścia - powiedziała reporterce RMF FM matka dziewczynki, Dorota Soczewińska. Rodzice Ewy przyznają, że nie wahali się. To była metoda ostatniej szansy, jedyna, która dawała nadzieję na zachowanie wzroku i oka - tłumaczą państwo Soczewińscy.
Do tej pory zdarzało się, że jedyną możliwością była amputacja gałki ocznej.
Podanie chemioterapeutyku (melphalanu) bezpośrednio do tętnicy ocznej wymaga bardzo dużych umiejętności. Chemię podaje się bardzo precyzyjnie poprzez tętnicę udową, bezpośrednio do tętnicy ocznej, która jest niewielka, wąska i stanowi odgałęzienie tętnic mózgowych. Ta metoda pozwala na bezpośrednie podanie melphalanu w dużym stężeniu do gałki ocznej, czyli bezpośrednio w celu zabicia guza.
Do tej nowatorskiej metody kwalifikuje się pacjentów, głównie z guzem umiejscowionym w tylnej części gałki ocznej, w przypadku których np. leczenie laserem czy brachyterapia nie są skuteczne.
Metoda dotętniczego podania melphalanu nie była dotąd stosowana w Polsce. Wykonuje ją kilka ośrodków na całym świecie (m.in. w Wielkiej Brytanii czy Stanach Zjednoczonych).
(mpw)