Wrak statku Costa Concordia, który zatonął u wybrzeży wyspy Giglio, przesunął się z powodu silnego wiatru o prawie cztery centymetry. Dlatego ratownicy przerwali akcję ratunkową.
Warunki pogodowe wciąż się pogarszają, a fale są coraz wyższe. Na wtorek przełożono rozpoczęcie wypompowywania paliwa z pierwszych zbiorników. 2400 ton paliwa Concordii stanowi prawdziwą bombę ekologiczną, zagrażającą wybrzeżom Toskanii. Eksperci sporządzili również dalszą listę trujących substancji, które znajdują się we wraku: na pokładzie jest tona chloru, 1000 litrów emalii, 300 litrów farby malarskiej.
Wczoraj ratownicy znaleźli we wraku statku ciało kobiety. To 17. ofiara katastrofy. 13 stycznia luksusowy wycieczkowiec rozbił się o skały u wybrzeży Toskanii - statek podpłynął zbyt blisko wyspy Giglio. Na pokładzie było ponad cztery tysiące osób.