W centrum szwedzkiego Malmoe doszło do strzelaniny. Jak podała policja, dwie osoby nie żyją, a cztery są ranne.
"Aftonbladet" podaje, że do strzelaniny doszło w pobliżu posterunku policji. Świadkowie mówią o 15-20 strzałach. Jeden z nich widział, jak rannych wsadzano do prywatnych samochodów, które odjechały "tak szybko jak to możliwe".
Policja poinformowała, że po wiadomości o strzelaninie nasilono ochronę w szpitalu. Według policyjnego komunikatu "jedna osoba została przywieziona do szpitala prywatnym samochodem".
Według policji to zdarzenie nie ma związku z terroryzmem i nie ma powodu, by ogłaszać alarm.
Do szpitala w związku ze strzelaniną trafiło w sumie sześć osób. Dwóch mężczyzn - 18-latek i 29-latek - zmarło w placówce w wyniku odniesionych obrażeń.
Agencja Associated Press przypomina, że w ostatnich latach na przedmieściach dużych miast w Szwecji dochodzi do walki gangów przestępczych o terytorium.
W samym Malmoe przestępczość zorganizowana nie jest czymś nowym. Problemy występowały już od lat 90. w związku z działalnością bośniackich i albańskich gangów K-falangen i M-falangen. Działał tam też gang Czarnej Kobry, złożony z imigrantów z Iraku i Iranu.
(mn, az)