Policja znalazła trzy ładunki wybuchowe w supermarkecie w Trebes, gdzie napastnik przetrzymywał zakładników i zabił trzy osoby - poinformowały źródła sądowe. Dochodzenie w tej sprawie prowadzi specjalna prokuratura antyterrorystyczna z Paryża.

W supermarkecie znaleziono też pistolet kaliber 7.65 oraz nóż myśliwski. W mieszkaniu napastnika - 26-letniego Redouane'a Lakdima - policja odkryła zapiski odnoszące się do Państwa Islamskiego, które wydają się być testamentem sprawcy.

Wcześniej w sobotę minister spraw wewnętrznych Francji Gerard Collomb poinformował, że zmarł policjant, który w piątek dobrowolnie zgłosił się na wymianę za zakładniczkę przetrzymywaną w supermarkecie.

W piątkowym zamachu na południu kraju zginęły cztery osoby, a 15 zostało rannych.

W piątek Lakdim, z pochodzenia Marokańczyk, porwał samochód pod Carcassonne. Zabił pasażera i poważnie ranił kierowcę. Następnie w Carcassonne ostrzelał policjantów, a później wziął zakładników w supermarkecie w pobliskim Trebes, gdzie zabił pracownika i klienta.

Gdy na miejsce dotarły siły bezpieczeństwa, podpułkownik policji Arnaud Beltrame zaoferował się Lakdimowi jako zakładnik, w zamian za jedną z przetrzymywanych kobiet.

Zdołał ukryć przed napastnikiem włączony telefon komórkowy, dzięki czemu zachował kontakt z policją na zewnątrz. Lakdim strzelił do policjanta i zadał mu kilka ciosów nożem, poważnie go raniąc. Gdy z supermarketu rozległy się odgłosy strzałów, do akcji wkroczyły elitarne jednostki i zabiły napastnika.

Ponad 240 osób zginęło we Francji od 2015 roku w atakach przeprowadzonych przez sprawców związanych z Państwem Islamskim lub zainspirowanych działalnością tej ekstremistycznej organizacji. 

(m)