Premier Donald Tusk zapowiedział, że "w okolicach" stu dni od powołania rządu spotka się z kierownictwami wszystkich resortów. Jak tłumaczył, chce dokonać przeglądu, bo atmosfera wokół jego gabinetu jest "dość krytyczna".
Szef rządu tłumaczył, że on też "obrywa po głowie" za to, że nie wszyscy ministrowie wykonują swoje zadania tak, jak on by chciał. Dotyczy to nie tylko pani minister Muchy - zastrzegł Donald Tusk.
Jak dodał, nie ma co ukrywać, że on sam i Polacy mieli większe oczekiwania wobec rządu, a przynajmniej wobec niektórych ministrów. Więc będę uczciwie z nimi rozmawiał i informował o rezultacie tych rozmów. Dzień po dniu z każdym resortem się spotkam - zapowiedział premier. Pytany, czy dopuszcza rekonstrukcję rządu, odparł, że dopuszcza ją każdego dnia.
Tusk przyznał, że czuje różne "naciski i presje polityczne", ale nie czuje żadnych zagrożeń, czy napięć w PO. Jak stwierdził, jest "pod wrażeniem" wielkiej wyrozumiałości, serdecznej cierpliwości i zrozumienia w Platformie, wobec trudnego czasu dla rządu, a także trudnych reform.
Pytany o Grzegorza Schetynę, który był przez niego nazwany liderem wewnętrznej opozycji, powiedział, że "mają bardzo dobry kontakt". Jesteśmy umówieni na dłuższą rozmowę; nie wykluczam, że połączoną z kolacją - oświadczył Tusk.
Zauważył, że Schetyna należy do tych polityków Platformy, których słucha zawsze ze szczególnym zainteresowaniem. Każda partia ma swoją wewnętrzną opozycję, naprawdę nie mogę narzekać dzisiaj na zachowania kogokolwiek w Platformie, wręcz przeciwnie, jestem bardzo zbudowany - podkreślił szef rządu. 100 dni gabinetu Donalda Tuska upływa 25 lutego. Rząd został powołany 18 listopada ubiegłego roku.