"Restrykcyjne prawo aborcyjne nie sprawia, że kobiety nie przerywają ciąż, ale że robią to poza systemem. Żeby było jeszcze trudniej, państwo chce je zostawić w tym procesie całkowicie samotnymi" - powiedziała w Sejmie posłanka Dorota Łoboda z Koalicji Obywatelskiej. W środę odbyło się I czytanie projektu dotyczącego dekryminalizacji aborcji.
Sejm ponownie zajął się poselskim projektem nowelizacji Kodeksu karnego, który dąży do częściowej dekryminalizacji przerywania za zgodą kobiety jej ciąży oraz dekryminalizacji pomocy w samodzielnej aborcji.
To druga próba posłanek Anny Marii Żukowskiej z Lewicy i Doroty Łobody z Koalicji Obywatelskiej przekonania większości sejmowej do dekryminalizacji aborcji.
Posłanka Dorota Łoboda przypomniała, że w Polsce przerywanie własnej ciąży przez kobietę nie jest przestępstwem, jednak nie ma ona żadnego wsparcia udzielonego przez państwo. Restrykcyjne prawo aborcyjne nie sprawia, że kobiety nie przerywają ciąż, ale że robią to poza systemem. Żeby było jeszcze trudniej, państwo chce je zostawić w tym procesie całkowicie samotnymi - dodała.
Podkreśliła, że o ile sama kobieta nie poniesie kary za aborcję, to już osoba, która udzieli jej wsparcia, ponosi odpowiedzialność karną. Zaznaczyła, że doprowadza to do tego, że kobiety - bojąc się o najbliższych - nie informują ich o swojej decyzji przerwania ciąży.
Procedowana zmiana nie jest doskonała, ale jest krokiem, który w minimalnym stopniu poprawi bezpieczeństwo kobiet i osób im najbliższych - powiedziała.
Przytoczyła słowa wiceministra sprawiedliwości Arkadiusza Myrchy: "Więzienia są dla bandytów, morderców, gwałcicieli, nie są dla matek pomagających córkom czy dla mężów pomagających żonom". Czas na zmianę tego prawa - podkreśliła.
Legalna, bezpieczna i dostępna - taka powinna być aborcja w Polsce - powiedział Paweł Bliźniuk z KO.
Sejm nie powinien zajmować się dekryminalizacją aborcji, lecz katastrofalną sytuacją w służbie zdrowia, likwidacją porodówek i gigantyczną dziurą budżetową - powiedziała z kolei posłanka Lidia Burzyńska z Prawa i Sprawiedliwości.
W sytuacji ogólnego chaosu po raz kolejny podsuwa się pod obrady ideologiczny projekt dekryminalizacji aborcji - mówiła. Według posłanki autorom projektu nie chodzi o dobro kobiet, lecz o "odwrócenie uwagi od nieudolności rządu".
Burzyńska zaznaczyła, że przedłożony projekt stoi w sprzeczności z art. 2 ustawy o Rzeczniku Praw Dziecka z 6 stycznia 2000 r., w którym jest zapis, że "dzieckiem jest każda istota ludzka od poczęcia do osiągnięcia pełnoletności" oraz z art. 38 konstytucji, który stanowi, że "Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia".
Widać, że praworządność, konstytucję stosujecie państwo tak, jak wasz lider Donald Tusk powiedział: tak, jak wy ją rozumiecie - oceniła posłanka Burzyńska.
Czym się zajmuje rząd światowej rewolucji pod wodzą Donalda Tuska z jego lewym skrzydłem, który przypomina lekko sabat satanistyczny? Zajmuje się trzeci raz możliwością zabijania nienarodzonych Polaków. Nie zajmuje się tym, co Polsce bardzo doskwiera: poprawą sytuacji demograficznej, tragedii w energetyce, tragedii w przemyśle - powiedział Roman Fritz z Konfederacji.
Lider Polski 2050, marszałek Sejmu Szymon Hołownia powiedział podczas briefingu prasowego, że nie weźmie odpowiedzialności za to, jak będą głosować poszczególne partie polityczne ws. tego projektu. Natomiast wiem, że przez ostatnie dwa tygodnie w Sejmie trwały bardzo intensywne rozmowy w tej sprawie, które pozwalają mi założyć, że mogę być w tej spawie ostrożnym optymistą - powiedział.
Dodał, że ponownie o losach projektu mogą zadecydować pojedyncze głosy.
Wiem, że w klubach jest bardzo duże pilnowanie frekwencji, jeśli chodzi o to piątkowe głosowanie. Wydaje się, że chyba zrobione zostało wszystko z każdej strony - mówił.