"Ukraina to jeden z nielicznych tematów, dla których w Polsce panuje ponadpartyjne porozumienie" - mówi o wspólnych wystąpieniach w Kijowie prezesa PiS i europosłów PO Aleksander Kwaśniewski odpowiadając na pytania słuchaczy RMF FM. "Mnie cieszy jednak to, że na Majdanie widziałem euroentuzjastycznego Jarosława Kaczyńskiego. Traktuje to jako nadzieję. Do tej pory przez PiS brnął w rosnący eurosceptycyzm, uważając, że UE nie jest dla Polski dobra, a tu nagle jedzie do Kijowa i mówi, że UE jest dobra. Jeśli Euromajdan tak zmienił prezesa, należy temu przyklasnąć" - mówi gość RMF FM.
Rosjanie zaproponowali Ukraińcom właściwie to, że nie będą ich karać. Powiedzieli: Wracamy do normy. To niewiele kosztuje - tłumaczy Aleksander Kwaśniewski. Różnica jest taka, że po stronie rosyjskiej wystarczy znieść sankcje, po stronie europejskiej trzeba wyłożyć realne pieniądze. Ukraińcy twierdzą, że ze względu na stan gospodarczy potrzebują wsparcia kredytowego na poziomie 15-20 miliardów dolarów. Dyskutował o tym Fundusz Walutowy, ale postawił warunki np. podwyższenie taryf na konsumpcję energii. Ukraińcy się tego boją i trudno im się dziwić, za rok wybory - mówi Kwaśniewski.
Czy Rosjanie będą w stanie wyłożyć dla Ukrainy taką kwotę? Zobaczymy. Na razie dają Ukrainie oddech w postaci tego, co mówiłem. Sytuacja ekonomiczna Ukrainy jest fatalna, tego nie wolno bagatelizować. Tak nam to tłumaczono - mówi o powodach wycofania się Ukrainy podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE gość RMF FM. To był warunek z pistoletem przystawionym do głowy - mówi o sytuacji finansowej Ukrainy i rosyjskiej ofercie gość RMF FM.
Kolejnym powodem wycofania się Ukrainy z podpisania umowy są też zbliżające się wybory w 2015. Janukowycz uznał, że nie może pójść za daleko w kierunku Europy, bo jego elektorat tego nie zrozumie. Można się domyślać też, że skoro decyzja była podjęta w trybie tak nagłym to pewne elementy osobiste też mogły być - twierdzi Aleksander Kwaśniewski. Czy Putin ma coś, czym może postraszyć Janukowycza? Tego nie wiemy, więc możemy tylko spekulować a mnie nie wypada - mówi gość RMF FM.
Jeśli Ukraina wejdzie w głęboki kryzys gospodarczy, a to jest niestety bardzo realne, to fala Ukraińców, którzy będą chcieli szukać pracy w Polsce może być całkiem duża. Już teraz codziennie mamy około 600 tysięcy ludzi z Ukrainy pracujących w Polsce. Do Polski dotrze raczej migracja ekonomiczna, niż polityczna - mówi były prezydent pytany, czy Polska powinna przygotować się na falę uchodźców z Ukrainy po wydarzeniach w Kijowie.
Moja misja na Ukrainę nie jest skończona. Przewidywaliśmy ochłodzenie stosunków z Ukrainą. W Wilnie planowaliśmy misje humanitarne, żeby nie krzywdzono Tymoszenko, żeby nie krzywdzono ludzi, jednak dynamika wydarzeń w Kijowie jest niezwykła. Teraz trzeba będzie się zastanowić, jak mają wyglądać rozmowy z Ukrainą w ogóle? Co zrobić, żeby nie doszło do rozlewu krwi i co zrobić żeby wykorzystać euro entuzjastyczne nastawienie tłumów? - tłumaczy prezydent Kwaśniewski.
Wciąż będę wspierał Europę Plus, ale ostatnie 18 miesięcy zajmowałem się Ukrainą. To odciągnęło mnie nieco od spraw krajowych. Ukraina mnie pochłonęła - tłumaczy gość RMF FM. Lewica powinna się zjednoczyć, ale wielkiej nadziei nie ma. Dziś postawę niechętną ma głównie SLD. To ambicje liderów. Oni w pewnym momencie zaczęli nawet rozmawiać, oni są ze sobą na Ty podczas, gdy ja jestem z Palikotem na "pan", ale potem coś się wydarzyło - mówi o relacjach Miller-Palikot gość RMF FM.
Dziś w SLD jest przekonane, że nie potrzebuje koalicjanta, a młodzi w SLD boją się konkurencji na listach wyborczych - tłumaczy. To myślenie sekciarskie - dodaje. Aleksander Kwaśniewski przyznaje, że chyba łatwiej wprowadzić Ukrainę do UE, niż zjednoczyć lewicę. Są takie mission impossible - tłumaczy.