"Sytuacja w prokuraturze dojrzała do pilnych rozwiązań systemowych i personalnych. Prokuratura ma działać na rzecz bezpieczeństwa obywateli, a nie brać się za łby" - w ten sposób milczący dotąd minister sprawiedliwości Jarosław Gowin komentuje wydarzenia po próbie samobójczej prok. Mikołaja Przybyła. Dramatyczny incydent ujawnił konflikt między prokuraturami cywilną i wojskową.
W rozmowie z reporterem RMF FM Tomaszem Skorym Gowin stwierdził, że w prokuraturze trzeba "pilnych rozwiązań systemowych i personalnych": To jest głos za tym, żeby prokuratura działała na rzecz bezpieczeństwa obywateli, a nie brała się za łby.
Jakie rozwiązania personalne ma na myśli? Tego nie zdradził wprost. Z jego słów można jednak wnioskować, że chodzi o dymisję szefa Naczelnej Prokuratury Wojskowej, gen. Krzysztofa Parulskiego, który jest wojskowym zastępcą Seremeta. Żadna instytucja państwowa nie może dobrze funkcjonować, jeżeli podwładni wypowiadają posłuszeństwo przełożonemu. To jest dowód na istnienie głębokiego kryzysu - stwierdził Gowin.
Dopytywany przez Tomasza Skorego, czy w takim razie rząd będzie starał się przekonać szefa MON Tomasza Siemoniaka do odwołania Parulskiego, odpowiedział dyplomatycznie: To jest decyzja pana premiera. Kryzys prokuratury ma być, według Gowina, przedyskutowany na najbliższym posiedzeniu rządu.
Konflikt między prokuratorami cywilnymi i wojskowymi ujrzał światło dzienne po samobójczej próbie prok. Mikołaja Przybyła. W swoim oświadczeniu na konferencji prasowej zaprotestował on między innymi przeciw likwidacji prokuratury wojskowej i włączeniu jej do struktur cywilnych. Staję w obronie prokuratorów wojskowych i sędziów wojskowych, których określa się jako nieprzydatnych i anachronicznych. W mojej ocenie należy odejść od systemu statystyki i liczenia spraw przypadających na głowę prokuratora czy sędziego, a zacząć liczyć pieniądze, jakie traciło i traci państwo polskie na skutek przestępstw popełnianych przez zorganizowaną przestępczość o charakterze gospodarczym, żerującą na budżecie Wojska Polskiego, i w tym zakresie rozliczać z działalności wojskowy wymiar sprawiedliwości - mówił Przybył. Chwilę później, w przerwie konferencji prasowej, postrzelił się. Komentując jego wystąpienie, prokurator generalny Andrzej Seremet stwierdził, że z niektórymi tezami się nie zgadza. Odwrotne stanowisko przedstawił szef NPW, gen. Krzysztof Parulski - oświadczył, że akceptuje wszystkie tezy i oceny prok. Przybyła.
Reporter RMF FM Krzysztof Zasada ustalił tymczasem, że planów likwidacji prokuratury wojskowej nie ma. Pomysł nie pojawił się w ustaleniach, które przygotowali wspólnie eksperci z Prokuratury Generalnej i Naczelnej Prokuratury Wojskowej. Według informacji naszego reportera, eksperci chcą natomiast, by zwiększył się zakres spraw prowadzonych przez wojskowych śledczych.