Były europoseł Karol K. jest wśród osób, które usłyszały zarzuty w aferze Collegium Humanum. Oprócz niego do grona podejrzanych dołączył także prorektor tej uczelni i jego żona.

Były europoseł Karol K. usłyszał zarzuty korupcyjne związane z powoływaniem się na wpływy w Ministerstwie Spraw Zagranicznych w celu uzyskania pozytywnych opinii na prowadzenie filii dawnej uczelni Collegium Humanum w Pradze, Bratysławie i Andiżanie, a w przypadku filii na Słowacji, pozytywnego rozpatrzenia sprawy wydania opinii na kierunku pedagogika.

Rektor Collegium Humanum miał w zamian opłacić Karolowi K. raport sondażowy za 14 760 zł oraz bilbordy do Parlamentu Europejskiego za 22 195,35 zł.

Michałowi J., prorektorowi Collegium Humanum, zarzucono popełnienie 22 przestępstw, a jego żonie Katarzynie J., która zajmowała się rekrutacją studentów - 30. "Dopuścili się szeregu czynów związanych z przyjmowaniem korzyści majątkowych w zamian za wystawianie poświadczających nieprawdę dokumentów potwierdzających ukończenie studiów podyplomowych Executive Master of Business Administration (EMBA), Doctor of Business Administration (DBA) oraz Doctor of Laws (LL.D.)" - czytamy w komunikacie Prokuratury Krajowej. 

Zarzuty w związku z aferą usłyszał także Marian D. - przewodniczący rady nadzorczej portu lotniczego we Wrocławiu. Miał on m.in. wręczyć łapówkę rektorowi Collegium Humanum. Kolejna osoba w gronie podejrzanych to prezydent Wrocławia Jacek Sutryk. 

Prokuratura chce tymczasowego aresztu dla prorektora Collegium Humanum i jego żony. Wobec pozostałych osób zastosowano poręczenia majątkowe w wysokości od 50 do 200 tys. złotych oraz dozór policji.