Paliwo wyciekające z zatopionego u wybrzeży Hiszpanii tankowca „Prestige” zawiera związki rakotwórcze i ma duże stężenie siarki - alarmują francuscy naukowcy. Piszą dziś o tym wszystkie hiszpańskie gazety. Na alarm bije telewizja i radio.
Wiadomo, że zagrożone może być zdrowie ludzi mieszkających w rejonach, gdzie woda wyrzuciła ropę na brzeg. Niestety, specjaliści nie potrafią określić jak duże jest to niebezpieczeństwo.
Zatruta siarką i rakotwórczymi środkami zapachowymi jest nie tylko woda, ale także powietrze. Wdychają je osoby mieszkające nawet kilkanaście kilometrów od Oceanu Atlantyckiego. Istnieje niebezpieczeństwo, że również zostały zatrute wody gruntowe.
Niepewną przyszłość mają przed sobą nie tylko ludzie. Paliwo wdarło się już do ośmiu rezerwatów przyrody. Zagraża jeszcze 7 innym.
Naukowcy obliczyli już, że całkowite odkażenie ziemi i wody potrwa co najmniej kilkanaście lat.
Do uszkodzenia tankowca doszło 13 listopada, 60 mil od zachodniego brzegu Hiszpanii. W ładowniach „Prestige” wiózł ponad 70 tys. ton paliwa. Do oceanu przez 50-metrową dziurę w kadłubie wyciekło co najmniej 7 tys. ton oleju napędowego.
Na razie nie wyjaśniono dokładnie, jak doszło do wypadku. Marynarze twierdzą, że tankowiec uderzył w „coś” i zaczął nabierać wody. Władze hiszpańskie są jednak przekonane, że do przecieku kadłuba doszło z powodu złego stanu technicznego 26-letniego tankowca.
10:35