Doha to miasto kontrastów i fasadowości. Katarczycy uwielbiają, jak wszystko jest duże. Wielkie budynki, przytłaczająca architektura, szerokie ulice przelotowe w centrum miasta i jeżdżące po nich wielkie samochody z silnikami o pojemności, którą w Europie można by rozdzielić na przynajmniej trzy auta. Z drugiej strony pustynny krajobraz, place budów, których nie udało się zakończyć przed mundialem oraz ułomności małej architektury.