Policyjny śledczy rozwiązali kryminalną zagadkę zaginięcia małżeństwa, do którego doszło 14 lat temu. Po ponownym przebadaniu dowodów policjanci wpadli na nowy trop i odnaleźli zwłoki mężczyzny i kobiety. Para została uprowadzona celem odzyskania długu, a następnie zamordowana. Ciała odnaleziono w lesie pod Gliwicami. Ofiary miały skrępowane dłonie i zaklejone usta, co może świadczyć o tym, że zostały pochowane żywcem. Porównaliśmy to z DNA, które mieliśmy w naszej bazie danych i okazało się, ze jest to DNA osoby, która już wcześniej popełniła przestępstwo i znamy jej tożsamość - powiedział nadkom. Tomasz Gogolin z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. Okazało się, że miejsce, które początkowo wskazał jeden ze sprawców, jest przesunięte o około 50 metrów. Przyroda zrobiła swoje, ukształtowanie terenu się zmieniło, wyrosły tam drzewa - tłumaczył Michał Szułczyński z Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.