Kierowcy jadący autostradą numer 15 w Salt Lake City, w amerykańskim stanie Utah nie posiadali się ze zdziwienia, widząc auto sunące lewym pasem z włączonym klaksonem i bez... kierowcy. Nie był to jednak jeden z testowanych przez producentów prototypów aut przyszłości, które poradzą sobie na drodze same, ale leciwy buick z początku lat 90., z mocno uszkodzonym przodem. Jeden ze świadków, który również zdołał uwiecznić niecodzienną sytuację na filmie, podejrzewa, że auto należało do mężczyzny, którego chwilę wcześniej mijał na obrzeżu autostrady. Rozbiwszy auto na śliskiej drodze mógł z niego wypaść, a ono, z włączonym silnikiem i na biegu, skorzystało z okazji i pomknęło w siną dal...