Jan Bury odpowiadając dziennikarzom na pytania o akcję CBA potwierdził, że agenci weszli do jego biura poselskiego w Rzeszowie i pokoju sejmowego. Szef klubu ludowców bardzo starannie unikał odpowiedzi na pytanie, czego dotyczyło przeszukanie. "CBA wykonuje czynności na zlecenie prokuratury. One jeszcze trwają. Jeśli się zakończą, to myślę, że rzecznik CBA lub prokuratura poinformuje państwa. Ja nie jestem dysponentem tej wiedzy" - stwierdził enigmatycznie. "To może dotyczyć mojej działalności w przeszłości, a może aktualnych, bieżących spraw" - mówił.